UFC 155: Dos Santos vs. Velasquez 2 – wyniki/dyskusja

Walka o tytuł mistrza wagi ciężkiej UFC
265 lbs.: Cain Velasquez pok. Junior dos Santos – jednogłośna decyzja

155 lbs.: Jim Miller pok. Joe Lauzon – jednogłośna decyzja
185 lbs.: Constantinos Philippou pok. Tim Boetsch – TKO (uderzenia w parterze), runda 3 (2:11)
185 lbs.: Yushin Okami pok. Alan Belcher – jednogłośna decyzja
185 lbs.: Derek Brunson pok. Chris Leben – jednogłośna decyzja

135 lbs.: Eddie Wineland pok. Brad Pickett – niejednogłośna decyzja
135 lbs.: Erik Perez pok. Byron Bloodworth – TKO (uderzenia w parterze), runda 1 (3:50)
155 lbs.: Jamie Varner pok. Melvin Guillard – niejednogłośna decyzja
155 lbs.: Myles Jury pok. Michael Johnson – jednogłośna decyzja
265 lbs.: Todd Duffee pok. Phil De Fries – TKO (uderzenia), runda 1 (2:04)
145 lbs.: Max Holloway pok. Leonard Garcia – niejednogłośna decyzja
125 lbs.: John Moraga pok. Chris Cariaso – poddanie (gilotyna), runda 3 (1:11)

Bonusy w wysokości $??,000 otrzymali:
Walka wieczoru:
KO wieczoru:
Poddanie wieczoru:

Cain po prostu miazga, Junior sie ostatnio zrobił takim cwaniaczkiem i dzisiaj za to beknal. ogolnie gala uwazam ze na +

lord, bullet, rakhu, wiktor i reszta nie dająca szans Cainowi <- pozdrawiam
Cain zdominował walkę, na początku miał problemy z obaleniem raz się udało, ale szybko wstał, potem Cain zaczął wygrywać w wymianach, padł mocny cios i od tego czasu wygrywał w stójce z JDSem! Obalał często, udowodnił mocną szczękę, Cain jest lepszy od JDSa!! Strasznie mnie cieszy jego wygrana, w końcu ktoś uciszył JDSa, teraz jeszcze aby na kontroli antydopingowej wpadł i na powrót Hunta dostał, który go znokautuje, Cain po prostu rewelacja nie mam co napisać świetne zakończenie gali - wymarzone !!!

Brawo Cain !

Na początku te desperackie próby obalenia wyglądały słabo. Cain nigdy nie będzie mistrzem stójki, ale ma dobre kombinacje i jak widać, nawet JDS można trafić. Dziwie się, że spore osób grono tak lekceważyło go. Jak widać, nie dość, że został obalony w każdej rundzie, to jeszcze padł po ciosie, choć trzeba przyznać mu, że szczękę ma mocną. Ogólnie tempo dosyć słabe. Cain trochę jednowymiarowy. Za wszelką cenę chciał skończyć TKO/GNP, a było sporo okazji do poddania, zwłaszcza duszeń.

Na uwagę zasługuje także świetne starcie Lauzona i Millera, gdzie Joe naprawdę był bliski poddania i brakło tylko paru sekund.

Szkoda, że Garcia został oszukany i tutaj też dali niezle starcie.



PS. Również pozdrawiam, ciekawe dlaczego ich nie ma


Zmieniony przez - B-REAL w dniu 2012-12-30 07:14:46

W pierwszej rundzie się ogadałem, podarłem jak jakiś świr, w 2 się łapałem za łeb ze zdziwienia, a w 3 już było wiadomo, że Cain to wygra jednogłośną decyzją...

Masakra, zaprawdę powiadam masakra. W życiu po 1 walce się nie spodziewałem czegoś takiego. JDS zero gardy, kondycja na 5 minut, ale wielkie brawa za to, że wytrwał.

No muszę przyznać, że się nieźle pomyliłem, zresztą nie pierwszy raz Ale to jest właśnie piękno tego sportu, jesteś pewien w 99,9999% czyjejś wygranej, a tu taki wał hehe

Jestem pewien, że Ci panowie spotkają się jeszcze nie raz nie dwa w oktagonie.. Jak dobrze pójdzie, to za rok o tej porze możemy się spodziewać walki Cain vs JDS 3 A czemu? Bo Overeem jak nie ustrzeli w 1 rundzie Caina, to zostanie zajechany kondycyjnie tak, że będzie TKO dla Caina.

JDS rozniesie na pewno każdego innego w dywizji(no chociaż Overeem mógłby go rozpracować w stójce, ale do tej walki prędko nie dojdzie) Cain też rozniesie każdego w dywizji(Overeem tylko ma jakieś szanse).

W ogóle to w 1 rundzie Cain walczył jakby był na bani po 0,5 obalonej godzinę wcześniej Walka może nie porwała ale jej przebieg mnie totalnie zaskoczył. JDS jak nie on wyglądał. Cain to jednak terminator, zwracam mu honor za tego wrzoda na dvpie. Nie mogę się doczekać 3 walki

Lauzon - Miller ja punktowałem remis. Świetna walka. 1 runda mega.

Boetsch - co on w ogóle odpierdzielał? Sam się kładł na ziemię o.O Musiał mieć jakaś poważną kontuzję bo to wyglądało komicznie. Costa się nie ma z czego cieszyć bo jak dostanie Weidmana to skończy na intensywnej

Co nie zmienia faktu, że Anderson i tak wszystkich poskłada.

Reszty nie widziałem. Bez odbioru może bede miał kompa za tydzien, może dwa, udanego sylwka panowie.

ja zawsze pisze o innych walkach, ale po walce Caina nawet taką arcy walkę jak Lauzon vs. Miller mam w dupie
B-REAL przecież Cain wygrywał w stójce odziwo na początku nie mógł sprowadzić a wygrywał wymiany I PROSZE.. nawet chyba w 3 rundzie prawie balachą poddał.. !!!!

nike podpisal kontrakt ze zlym zawodnikiembrawo Cain

Bardzo na to liczyłem i stało się.
Jednak mit gonga w łeb dla każdego jednego był silny na tyle, że byłem wręcz bardziej otwarty na ko ze strony JDS niż oczekiwany przeze mnie obrót sprawy. Miła niespodzianka.
Cóż, był łón a już go ni ma teraz - legendarnego, nieprzewracalnego tak, jak niezatapialnym był Bismarck, nadludzia :)

dokładnie maxwell jeśli teraz się pojawią opinie od tych samych osób co śmiały się z Caina, że dostał KO w minutę, że ktoś powiedział, że nie był sobą i po kontuzji a teraz będą bronić JDSa że niby nie był sobą to te osoby wyśmieje
JDS w 1 walce tj pisałem udowodnił, że ma KO cios, timing i szczęście, że trafił tak idealnie w miejsce a cios w skroń i to taki cep znokautowałby każdego NATOMIAST Cain dziś udowodnił, że jest lepszym fighterem...!!!!

a Ci co się dziwią, że tak szybko zrobiło się slow motion to niech się nie dziwią, Cain się wystrzelał obaleniami a JDS obronami przed nimi a zwłaszcza po tym co przyjął od Caina!

Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2012-12-30 07:22:30

Też uważałem Caina za lepszego fajtera. Owszem wynik aktualnie 1-1, ale co innego starcie, które trwa minutę, a te które 25 minut i myślę, że sporo wyjaśniło. Zgodzę się z bulletem. Cain chyba wypił butle teuqili, bo jakieś te ataki mało skoordynowane były na początku. Wydaje mi się, że w początkowych wymianach, zwłaszcza, przy próbach obalenia to Cain dostawał więcej, ale też trzeba przyznać, że pare razy trafił.

Spokojnie Steven, nikt tu nie będzie usprawiedliwał JDS ale nie podpalałbym się tak. JDS ma przereklamowaną stójkę? Bez jaj, przereklamowany to on ma czarny pas z happy meala ale ze stójki to mu ujmować nie można. To Cain drastycznie ją polepszał już od kilku walk.

Trzecia walka może wyglądać, zupełnie inaczej. JDS na pewno nie będzie siedział na tyłku, tylko wróci do gymu i będzie zapierdzielał 2 razy bardziej. Spodziewam się 3 walki za rok o tej porze i tak jak mówię, znów JDS może wygrać, a potem w 4 znów Cain I tak aż do usranej śmierci. Ale się pomyliłem z tym wrzodem na tyłki strasznie!