"Drążek" na masę

Cześć,

zaczęły się wakacje, wpadła jakaś fajna dieta i próbuję coś tam dygać na drążku żeby nabrać mięśnia.

Co prawda to mój pierwszy dzień, ale nie czuję tego treningu w trakcie. Tzn.: Na przykład dzisiaj na treningu miałem "plecy", "bicek" i brzuch.

5 serii - drążek - szeroko ręce nachwytem po max w serii - to na plecy
5 serii - drążek - ręce wąsko podchwytem po max w serii - to na bicka
8 serii brzucha - ale to już mniej ważne

W praniu wyszło:
dla pierwszego ćwiczenia: 10 powtórzeń, 6, 5, 4, 4, 3 - w kolejności
dla drugiego ćwiczenia: 8, 5, 4, 4, 3, 3 powtórzenia - mniej, bo i byłem już trochę zmęczony

Ćwiczenia robione powoli (szczególnie opuszczanie) i dokładnie.

Nie napociłem się zbyt wiele. Przerwy między seriami to 2-2,5 minuty. Choć teraz (bo piszę na gorąco) mięśnie "czuję" to w trakcie treningu czułem pewien niedosyt (przyzwyczaiłem się do ćwiczeń wytrzymałościowych).

I tu rodzi się moje pytanie:

Czy tak też wygląda trening na drążku, bądź z ciężarami na siłowni?

Jeżeli napisałem coś zbyt chaotycznie proszę podpytać!

z góry dzięki za odpowiedzi :)

Poszalałem ze skokami, wydaje mi się, że już wcześniej to miałem. Odnowiło się. Na dole brzucha z lewej strony mnie rwie, ale to nie pachwina od nogi.

Jakich Ty efektów spodziewałeś się po 10 seriach drążka, że będzie Cię piekło jak Wiedźmina na Próbie Traw?
Plan do kitu, weź jakiegoś normalnego gotowca, trening Lafaya albo to:



Planów kalistenicznych masz miliard na YouTube jak również na forach, weź coś gdzie przećwiczysz całe ciało rozmaitymi ćwiczeniami, a nie sam drążek. Siedzisz 6 lat na forum to chyba wiesz, że mięśnie muszą mieć bodziec, samym drążkiem ich niedotrenujesz, no chyba że robisz zaawansowane ćwiczenia gimnastyczne, jak Victoriana czy front lever jednorącz.

Zakładałem konto jak wychodziłem ze żłobka, może dlatego ;)

Akurat taki "plan" wziąłem z internetu, widocznie po prostu nie każdemu można ufać.

Tzn. własnie w tym jest problem, bo ogólnie rzecz biorąc 10 serii na drążku to nie jest mało, szczególnie jak się ćwiczy... jeden dzień?
Pomimo, że nie czuje, żeby piekło w zasadzie więcej nie zrobię, chyba, że jedno pociągnięcie na serię ;)

Poza tym mój plan nie składa się tylko z drążka, dałem po prostu mój "jeden dzień", nie zamierzam go robić codziennie. Międzyczasie próbuję trochę pliometrii na wyskok. A chciałbym ćwiczyć w kontekście rozbudowy mięśnia, plan typu Freeletics nieźle daje w kość, z bólu można się ...., ale przecież nie o taki trening mi chodzi.


Zmieniony przez - SilaczTaki w dniu 2016-06-23 00:17:49

Ja bym wziął sprawdzonego gotowca z rozplanowaną progresją co do ilości powtórzeń i przechodzenia na coraz trudniejsze poziomy poszczególnych ćwiczeń. Trochę pomyłka imo na Twoim poziomie bawić się w dzielenie ciała na treningu kalistenicznym, jeszcze w dodatku z partią raz w tyg. Bezsens. Zrobisz jak uważasz, postępuj wedle planu, progresuj, dużo jedz. Ja bym pakował na siłce a nie bawił się w gibanie na drążku ale co kto lubi. pamiętaj tylko: to nie o to chodzi żeby zajechać się pierwszym treningiem pierwszego dnia. Sztuką jest ciągle progresować i ciągle dokładać, z dokładania takich właśnie małych cegiełek buduje się masę mięśni. nie ma być ciężko 1 dnia: ciężko ma być ostatniego dnia mikrocyklu treningowego, który skończysz z poczuciem, że dałeś z siebie wszystko. Też robiłem 10 serii drążka i też nie spociłem się za mocno, ot, męczący maraton. Ale trening nie ma zabijać: on ma budować. Więc nie oceniaj planu źle tylko dlatego, że nie miałeś na nim super pompy

dzięki za odpowiedź,

może i "dzielenie" jest złe, ale szczerze Ci powiem, że już tyle przeczytałem, że lepiej będzie jak zacznę i zobaczę niż ciągle będę myślał.

Podałem tylko przykład, wiadomo, że jest bardzo dużo ciekawych ćwiczeń, które będę stopniowo wprowadzał. Drążek, bo teraz nie mam jak inaczej, siłownia "wjedzie" dopiero za 3 miesiące. Mam plan "zatrzymać" się na tych 10 powtórzeniach i z czasem dokładać obciążenia.

Swego czasu robiłem Freeletics, czyli plan ćwiczeń, po których każdego udowadniałem sobie, że żyję :D Teraz, takie nudne, staranne ćwiczenia. Po prostu zastanawiam się zmęczenie odczuwa się po siłowni.

ale oprócz w/w ćwiczeń coś jeszcze trenujesz ?

anubis84

ale oprócz w/w ćwiczeń coś jeszcze trenujesz ?

Czasami biegam (tak po 6-8km), jakieś tam sporty typu piłka, koszykówka. Pomijając to regularnie (czyli z jakimś tam ustalonym planem):
- 5-8 serii na powiedzmy "partię" czyli albo drążek, albo jakieś pompki i ich pochodne, czyli tak jak napisałem u góry 10-13 serii)
- ok. 8 serii na brzuch
- pliometria przed "siłowym"

lepiej ogarnąć trening domatora
https://www.sfd.pl/Trening_siłowy_w_domu__film!-t825837.html
lub w dziale trening w domu są gotowce

Czym różni się "mój" trening od tego co tam napisali?

że obejmuje dodatkowe partie a nie sam drążek i pompki.

Podciąganiem możesz w pewnym stopniu poprawić mięśnie grzbietu. A gdzie choćby klatka, barki czy nogi ?

Trenuj kompleksowo.