Czy warto ufać kolorowym pisemkom?

Witam wszystkich, ostatnio w znanej gazecie Mens Health wyczytałem, że jeśli naszym celem jest spalanie tkanki tłuszczowej nie powinniśmy jeść węgli w posiłku przed i po treningowym aby organizm pobierał energię z tłuszczu w naszym ciele a nie z dostarczonych węgi. Co o tym sądzicie?

Ja bym powiedzial ze jest to jedna z metod. Bo zaleznie od przyjetej koncepcji odzywiania fat z ciala bedzie lecial jak bedziesz jadl wegle okolotreningowo a i takze poleci jak ich jesc nie bedziesz.

myślę, że narazisz się tym na konkretne spadki masy mięśniowej

Zakladajac ze ta konkretna masa miesniowa jest. Jezeli sa to pcozatki to tych muskli duzo nie ma i przy odpowiedniej podazy bialka moze fat leciec bez odczuwalnych strat miesni.

no tak, muskuł musi być żeby spadł.

według mnie to troche bez sensu, bo najpierw organizm będzie brał energię min. z glikogenu. Nie jedząc węgli przed treningiem, być może nasilisz jego spalanie, ale wątpliwe, że wyczerpiesz go do końca.
Po treningu nie zjesz - chwilowo nie będziesz go odbudowywał, ale za 2-3h już zjesz węgle i na nowo odbudujesz straty tego paliwa.


Może się mylę, ale dla mnie to bez sensu.

Jest tyle metod , do autora zacznij czytać tutaj artykuły na forum a nie powyższą gazetę. Sam osobiście od x czasu nie jem węglowodanów przed treningiem.

Zmieniony przez - wojo zmc w dniu 2014-12-12 13:56:31

Za dużo zmiennych na to wpływa. Przede wszystkim rodzaj diety, sama osoba, kaloryczność, rodzaj wysiłku, jego długość itp ,itd


Ogólnie jedząc dużo węglowodanów przed treningiem faktycznie możemy utrudnić lipolizę
Jedząc po już raczej nie, ale jak mówiłem za dużo czynników jest tu ważnych