Legia Cudzoziemska

Suchy: Byłeś w legii?

Siema, mam 19 lat i jestes juz zdecydowany na LC. Mam juz wszystko przygotowane do wyjazdu brak mi jedynie osoby z ktora moglbym wyruszyc do Francji, chetnych gotowych do wyjazdu w sierpniu br. prosze o kontakt na nr. gg 3518521.

To ja tez dodam cos od siebie.

Mam 24 lata, 2000/2001 bylem w zandarmerii, teraz siedze od pewnego czsu w londynie. Pracuje jako ochroniarz, do armii nigdy mnie nie ciagnelo bardzo, ale to pewnie dlatego, ze bylem zetonem.

Nie jestem zadna napalona dziewietnastka, czy nie daj boze siedemnastka, przemyslalem ta decyzje, zaciagam sie 08/08/2005 (ladna data). Nie wiem czy przejde testy i nie wiem kiedy bede w stanie cos wam wiecej napisac o legion francais, jesli sie dostane, ale bede sie staral.

Pozdro.

Ja WYBIERAM SIE DO LEGI CUDZOZIEMSKIEJ PO LICEUM

MAX.ZA 3LATA

CHCE SIE SPRAWDZIC I TROCHE ZAROBIC!!

Polozylem sie motorem zeby nie zabic murzynskiego szczeniucha. Kolano niesprawne, ale moze sie jakos podkuruje do niedzieli :/

Witam
A głowa to was nie boli, naprawdę jest milion ciekawszych opcji w waszym wieku niź zaciąg do LC chyba że chcecie sobie życie wypaczyć ale to już nie mój problem...

Pozdrawiam

Na tym forum jest taki problem, że ludzie wypowiadają się na tematy o których pojęcia nie mają, ale po to jest to forum żeby to pojęcie z grubsza nabrać. Van: byłeś w legii?

Van Ci zaraz odpowie, ze nie byl, ale zna kogos, kto zna kogos kto byl i on powiedzial, ze tamten, bla, bla bla...

A ja w tamtym tygodniu postanowilem wybarac sie do nich, po rozmowie z gosciem z ambasady francuskiej, ktory byl tam piec lat. Jakos nie wygladal na strasznie okaloczonego psychicznie i fizycznie, a gadalismy ponad cztery godziny.

Zreszta to jest pieprzenie starych babc. Legia co roku rekrutuje okolo tysiaca do dwoch tysiecy ludzi, co daje pokazny odlamek swirow. Gdyby tak sie dzialo rzeczywiscie, jak ci poniektorzy twierdza, to zakazali by jej dzialalnosci, jako szkodliwej dla spoleczenstwa, albo nalozyli restrykcje na otwarty zaciag.

Tak samo bylo kiedy z judo przechodzilem na MMA. Aaaa tam same swiry, odbije Ci po co sie pcharz w mordobicia. I powiem wam, zw swiatku MMA wcale nie ma duzo wiekszych swirow niz judo i zapasach, a napewno jest mniej niz boksie, bo w MMA trzezwe myslenie jest o wiele bardziej potrzebne.

Tylko widzisz loco44, ty też nie wiesz jak tam jest naprawdę, bo tylko albo przeczytałeś, albo kotś ci opowiadał.

Nie jest to żadna formacja specjalna (z jednego oczywistego względu), jest to w większości zwykła piechota (lekka, spadochronowa - jeden kij - a piechota ma zawsze prze***ane) poziom wyszkolenia podstawoego (w najlepszym wypadku)nie odbiega od tego co oferują inne cywilizowane kraje, sposób traktowania szeregowego jest mocno specyficzny.

No a jeśli rekrutują rocznie 2000 to znaczy 25% składu - to i to poczucie braterstwa też jakieś słabe chyba teraz?

No, ale droga wolna.

Człowiek się rodzi z jakąś odpornością psychiczną. Jeden ci powie, że legia to zbiorowisko psychopatów, a drugi powie, że to była przygoda jego życia. Ten pierwszy prawdopodobnie wstąpił do armii dla pieniędzy, a teraz żałuje. Ten drugi natomiast jest do tego stworzony, lubi prace, w której podniesiony poziom adrenaliny jest na porządku dziennym. Wypowiadanie na tematy, które cię nie interesują są chyba nie na miejscu…

O ile pamiętam kiedyś była afera z walkami w klatkach, nagłówki w gazetach typu „zezwierzęcenie”, artykuły krytykujące zawody tego typu pisane przez dziennikarzy, którzy nie mają pojęcia o sportach walki i w ogóle o walce.