Już poniedziałkowa premiera:Trenuj z Mistrzem:Karol Małecki i Userzy.....cz I

Pierwszy z trzech cześci hardcorowego treningu Karola na masę mięśni pleców-cel:maksymalne pobudzenie wszystkich mieśni pleców i grzbietu


Trening wymaga obecności partnerów treningowych a najlepiej robić to pod okiem Karola....
Trening nie jest dla osób trenujacych wybiórczo mieśnie swojego ciała-po prostu nie dadza rady go wykonac lub moga złapać kontuzje...

Takze bedzie mozna się przekonac do czego sa rózne akcesoria treningowe i dlaczego nie warto opuszczac treningu przedramion...:)

Link do filmu bedzie jutro od samego rana-wrzuce go-nomen -omen,przed treningiem pleców i dwugłowych...:)

dokładnie, inni mają tylko wielkie pyski na anonimowym forum internetowym, a Ty Piotrek podszedłeś odważnie do tego treningu. Tak trzymać! Nic tylko czekać na 2 część i znawców z youtube'a (dzieci 15-17 lat) aż będą się przekrzykiwać jak to się powinno robić książkowo

masti

wszystkich mieśni pleców i grzbietu

rozumiem ze plecy i grzbiet to 2 oddzielne partie? czy jak to jest

Nie całkiem to samo..choć w słowniku synonimów jest to zamiennie stosowane..

Grzbiet bardziej nam okresla miesnie blisko kregosłupa,plecy: ogólnie i potocznie raczej przychodzi nam na myśl górna cześć tyłu tułowia z centrum uwagi w rejonie obręczy barkowej.
Jakie mam na to dowody,gdy słowniki tego nie rozróżniają?

np-mówi się:ale ktoś ma szerokie plecy-to oznacza ,ze rejon barków i miesni w pobliżu ma dobrze rozbudowany...

mówi się także,że ktoś ma silny grzbiet-nie dotyczy to całego tyłu tułowia tylko dolnej i srodkowej części..

także w terminologii anatomicznej rozróżnia się mieśnie prostowniki grzbietu a nie prostowniki pleców..:)

Perwsza część treningu Karola z naszymi userami-

w palnik dobrze
tego zakwaszonego grzbietu nie zapomnę..

jak długo trzymało?

do następnego grzbietu, tydzień.

To rzeczywiście był hart-trening !!!

tak, najbardziej mnie zaskoczyły skoki ciężarów, to był bodziec, którego nie znały jeszcze moje plecy...
totalnie mnie to zszokowało, na półsztangę od razu wjazd na 100kg bez żadnej serii rozgrzewkowej, tak żeby chociaż układ nerwowy sobie ruch odtworzył, potem wiosło nachwytem ze 110 na 190... to był totalny szok o ilości powtórzeń nawet już nie wspominam

Kiedy druga część ?

Jak zwykle-w kolejny poniedziałek...:)