Robimy co możemy, aby odnaleźć dobre źródło przedtreningowej energii. W końcu znaleźliśmy. czy ktoś z czytelników wie, co to jest trehaloza? Przypuszczam, że nie. Otóż jest to węglowodan należący do wolno trawionych składników odżywczych, a jego pozytywne oddziaływanie, jako doskonałego środka przedtreningowego, zostało oficjalnie potwierdzone.
Mimo, że raczej niewiele osób słyszało o trehalozie, to jednak prawie każdy z nas jej w mniejszym lub większym zakresie próbował, czy wręcz konsumował, bo jest ona w niewielkiej ilości zawarta w miodzie, homarach i krewetkach, a także produktach wytworzonych z drożdży.
trehaloza to produkt unikalny. Jest wolno trawionym węglowodanem, złożonym tylko z dwóch jednostek glukozy. Z technicznego punktu widzenia jest traktowana jako cukier prosty. Co ciekawe, na przykład węglowodan maltoza jest również złożony z dwóch molekuł glukozy, a jednak należy do węglowodanów trawionych bardzo szybko, wręcz gwałtownie. Różnica sięga postaw biochemii i dotyczy sposobu wiązań chemicznych obydwu składników. Drobna, ale istotna różnica oznacza istnienie zupełnie różnych enzymów, które wykorzystują obydwa cukry proste w charakterystyczny dla siebie sposób. Enzym, który mógłby spowodować rozerwanie dwóch jednostek glukozy i nadać im właściwości charakterystyczne dla funkcjonowania cukru prostego, nosi nazwę trehalazy(jak widzicie "o" zmienia się na "a") i nie jest specjalnie aktywny u większości ludzi, co powoduje, że tempo trawienia trehalozy jest powolne.
W celu uwiarygodnienia powyższej tezy podjęto odpowiednie badania w Wielkiej Brytanii. Na liście eksperymentów znalazły się dwa wspomniane wyżej cukry proste - glukoza i trehaloza. Chodziło o zbadanie, jaki wpływ ma konsumpcja obydwóch składników na aktywność insuliny przed rozpoczęciem treningu.
Jak oczekiwano, suplementacja glukozą sprawiał, że gwałtownie podniósł się poziom cukru we krwi, a kilkunastu uczestników eksperymentu już wkrótce poczuło się źle na skutek hypoglikemii, jaka nastąpiła już po gwałtownym skoku cukru w górę. Tym następnym stał się równie gwałtowny spadek poziomu cukru.
Trehaloza, jak już wcześniej, wspomniano, jest strukturalnie porównywalna do glukozy, więc można było przypuszczać, że tu i tam nastąpi podobne zjawisko, jak po suplementacji glukozą...
Efekt eksperymentu zaskoczył biochemików. Okazało się bowiem, że uczestnicy, którzy otrzymywali glukozę jako suplement, mieli o 145% wyższy poziom insuliny niż uczestnicy pozostający na suplementacji trehalozą!
Przy okazji utrwaliła się świadomość, że wysoki poziom insuliny podczas treningu może spowodować zatrzymanie procesu spalania tkanki tłuszczowej, a na dodatek - hypoglikemię(patologicznie obniżony poziom cukru), która w skrajnych wypadkach przychodzi w letarg.
Biorąc suplement trehalozę przed treningiem, dostarczymy mięśnia stałego strumienia energii. Dodatkowo sytuacja ta sprawia, że zminimalizowany poziom insuliny sprzyja spalaniu tkanki tłuszczowej.
Różna jest nasza tolerancja na miód, więc mimo wszystko nie przesadzajmy. Można zacząć od 20 gramów, a skończyć na 40 gramach, jeżeli tylko uda się tyle zjeść bez sensacji. W każdym jednak razie nasz system trawienny powinien być przyzwyczajony do większych dawek.
A swoją drogą, jeżeli intensywnie ćwiczysz, a po 15 minutach odechciewa Ci się treningu, to od razu przypomnij sobie co jadłeś przedtem. Jeżeli spożyłeś posiłek o wysokim IG(indeksie glikemicznym), to lepiej ubierz się i idź do domu, a następnym razem zjedz coś "wolnostrawnego" o niskim IG, dzięki czemu starczy Ci energii na cały trening.
Źródło: KIF styczeń 2008
P.S. Mam nadzieje że komuś się przyda
"Ten, kto nie jest wystarczająco odważny by podjąć ryzyko, niczego w życiu nie osiągnie" - Muhammad Ali