witam forumowiczow,
postanowilem zalozyc nowy temat, bo moj przypadek jest dosyc indywidualny i nie znalazlem nigdzie odpowiedzi.
od ponad poltora roku uprawiam jogging, bez zadnego katowania, jakies 30minut biegania/marszu, tak 3-4 razy w tygodniu. zaczalem zeby zbic wage, udalo sie (ponad 20kg). obecnie waze 94 kg przy wzroscie 185cm, mam sporo miesni (zostalo po chodzeniu na silownie w liceum). problem polega na tym, ze ani troche nei wzrosla mi wytrzymalosc, jestem w stanie biec truchcikiem nie dluzej niz 5 minut, dostaje zadyszki po prostu. czy jest to spowodowane waga (ktora ciagle jak na moje oko jest zbyt duza) czy winowajca jest moja lekka astma oskrzelowa?
moze ktos o podobnym wzroscie, wadze i wieku (21 lat) tez biega i podzieli sie 'wrazeniami' ?
pozdrawiam.
postanowilem zalozyc nowy temat, bo moj przypadek jest dosyc indywidualny i nie znalazlem nigdzie odpowiedzi.
od ponad poltora roku uprawiam jogging, bez zadnego katowania, jakies 30minut biegania/marszu, tak 3-4 razy w tygodniu. zaczalem zeby zbic wage, udalo sie (ponad 20kg). obecnie waze 94 kg przy wzroscie 185cm, mam sporo miesni (zostalo po chodzeniu na silownie w liceum). problem polega na tym, ze ani troche nei wzrosla mi wytrzymalosc, jestem w stanie biec truchcikiem nie dluzej niz 5 minut, dostaje zadyszki po prostu. czy jest to spowodowane waga (ktora ciagle jak na moje oko jest zbyt duza) czy winowajca jest moja lekka astma oskrzelowa?
moze ktos o podobnym wzroscie, wadze i wieku (21 lat) tez biega i podzieli sie 'wrazeniami' ?
pozdrawiam.