Wczoraj biegałam, ale nie zauważyłam, że mi bateria w zegarku padła. Zdążyłam już wyjść, więc pobiegałam na sucho. Dziiiiwnie :-D Pewnie zrobiłam jakieś 4 km. Po powrocie wzięłam kettle i dobiłam nogi treningiem siłowym: swingi, martwy sumo, martwy na jednej nodze. Trochę pomęczyłam też brzuch. Dzisiaj taki bieg. Nogi-kiszonki po wczoraj, więc [...]
Daj znać koniecznie jak ta trwała się sprawdza :) Ja mam ten problem ze loki są piękne ale krótko. Jak nawet umyje wieczorem to rano już bałagan na głowie... A muły to widać tylko jak napniesz a nie napinasz przecież cały czas.
W upał można biegać z samego rana albo wieczorem. W zimę to jest albo za zimno albo za ciepło, albo w pewne części ciała zimno, a w inne ciepło. Poza tym nie poradzisz nic na oddychanie lodowatym powietrzem. Pobiegałabym na bieżni, ale z siłką jest dużo zachodu. No i w grudniu tydzień to święta, a od stycznia będą dzikie tłumy odchudzających się [...]
[...] pójdę pobiegać i ta przerwa nie będzie taka długa. Jeszcze zobaczę, ale dzisiaj to już kompletnie nie czuję nawet żadnego bólu, nawet jak dotykam wytatuowanej skóry, jakby mi namalował ten wzór zamiast go wbić igłami ;) Nawet spokojnie sobie wieczorem przed spaniem zrobiłam lekki trening siłowy. Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-11-30 10:04:10
Wstałam rano z myślą, że jak będzie sucho, to może pobiegam po schodach. Co prawda zdążyłam sobie przypomnieć, że wczoraj machałam kettlami, więc dzisiaj raczej spokojny bieg, ale i tak widok z okna raczej nie wskazuje na to, by miało być po południu sucho ;) Tak mi się jakoś ostatnio nie chce biegać na tym zimnie, ech. Może się zmuszę, jak nie [...]
[...] Sporo osób choruje w otoczeniu, mąż był chory, dzieci chore (u młodszej skończyło się antybiotykiem), teściowe chorowali jak byliśmy na święta a ja póki co się trzymam. Ale codziennie rano i wieczorem wjeżdża koktajl warzywno owocowy, z różnymi dodatkami np. imbir, kurkuma, różne super food (pyłek kwiatowy, spirulina, maca, cordyceps itp.)
[...] i podnoszę się, nie jakoś tam gwałtownie, normalnie, i muszę na moment przystanąć, bo mam takie mroczki przed oczami i niepewnie się czuję. No jak stara baba. Chcę dzisiaj wieczorem pobiegać, ale na bank znowu będą jazdy z tętnem, więc pewnie potem będę strasznie zmęczona. Muszę to przełożyć na późniejszą godzinę, może nawet tak, by potem tylko [...]
[...] i podnoszę się, nie jakoś tam gwałtownie, normalnie, i muszę na moment przystanąć, bo mam takie mroczki przed oczami i niepewnie się czuję. No jak stara baba. Chcę dzisiaj wieczorem pobiegać, ale na bank znowu będą jazdy z tętnem, więc pewnie potem będę strasznie zmęczona. Muszę to przełożyć na późniejszą godzinę, może nawet tak, by potem tylko [...]
Mnie ta dyszka, jak się okazuje, też dużo kosztowała. Wieczorem dostałam zapalenia żołądka i na bank taki długi bieg zrobił swoje, ech. Już myślałam, że mam to z głowy, ostatni raz miałam chyba w wakacje zeszłego roku, a teraz bum. W nocy nie spałam od 2 do 5...
O, dzięki, to faktycznie mnie pocieszyłaś, bo myślałam, że takie rzeczy nie przechodzą. Ja ogólnie kiedyś mieszkałam z kotami i nic mi nie było, ale on ma sfinksa i z nimi jest podobno inaczej, wytwarzają inne białka. A spuchł mi cały bok twarzy, którym przytulałam się do niego wieczorem, więc to musiało być coś, co miał na bluzie.
[...] spuchnięcie, to jest światełko w tunelu, bo chyba ziółka ruszają tę wodę, chociaż idzie opornie. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć, bo efekt spektakularny: wczoraj zważyłam się wieczorem i waga pokazała 74 kg. A było 68. I te 74 to już musiało być mniej niż było, bo w pewnym momencie wyglądałam jeszcze gorzej, ale się nie zważyłam. Taka duża różnica [...]
[...] rano waga niecałe 72 kg. I wyglądam całkiem nieźle, oby w ciągu dnia znowu nie dowaliło ;) Ale to nadal 4 kg na plusie, ech. Dorzucam wczorajszą miskę. Dzisiaj nie liczę, bo wieczorem impreza u znajomych. Zobaczymy, czy uda mi się nie szaleć, bo chyba zwiększony apetyt też zaliczyłam ze skutków ubocznych hormonów ;) Chociaż wczoraj te 1800 kcal [...]
[...] jak się w Toruniu u Lenkiewicza kupuje gałkę lodów, to jest prawie dwa razy większa :-P Trochę chaos w makro, ale kalorycznie ogarnięte. Dużo kroczków, już ponad 12 tys., a wieczorem jeszcze napalam się na porządną jogę. Wczoraj mi jakoś ładnie poluzowały się nogi i mi zapał wrócił do gimnastyki ;) Zapisałam się na stretching do Inez <3 I muszę [...]
[...] zdjęcia z biegów i wiem ze biegasz Bardzo sie dziwie ze garmin aktywnych zlicza tylko 400kcal. Ludzie bądźmy mili dla siebie i z empatią. Może tak zapytać z jakiego tematu tu zawitałem napiszę wieczorem. Serio na mase jest białko i węglowodany razem. Są na to normalne artykuły i tutaj chyba też na sfd. Pozdrawiam serdecznie życzę miłego dnia.
[...] mi się wstać, by ogarnąć mieszkanie przed przyjazdem chłopaka. Skończyło się na tym, że zamówiliśmy pizzę, więc ostatecznie pewnie cały deficyt z tygodnia przejedzony. No i wieczorem czułam się okej, ale dzisiaj przed bieganiem brakowało mi energii, a samo bieganie miało być rege, a wróciłam jako trupek. Skróciłam trochę, bo zaczynało mi już [...]
[...] diety (chociaż bez szaleństw, po prostu dojadłam pewnie ze 300-400 kcal) i spacerze, bo wiedziałam, że bieganie to zły pomysł. Dzisiaj wyjątkowo trening zrobiłam rano, bo wieczorem nie mam czasu. Te 4 km to mogłyby wejść lżej przy takim wolnym tempie, ale za to nogi ładnie pracowały, kadencja wysoka. Podbiegi bardzo fajnie, nie do zajechania, [...]
[...] A przez za dużą pętlę skończyłam bieg jakieś 4 km od domu i część przejechałam na gapę komunikacją, bo byłam głodna i zmęczona, a i tak planuję dzisiaj jakiś spacer wieczorem, więc za dużo by już tego było. A po powrocie PRZEPYSZNE gofry marchewkowe z sosem orzechowym. Przepis: 25g mąki kukurydzianej 55g mąki pszennej Pół łyżeczki [...]
[...] wyglądał tak. Trochę źle rozplanowałam posiłki i musiałam pojechać na zakupy na głodniaka, a potem zjeść wielki posiłek na raz, bo mam jutro badania i nie powinnam już jeść wieczorem. Również z powodu badania nie ma treningu, ale sporo dzisiaj chodziłam. Zaczęłam czytać książkę i na razie jest git, zupełnie inna jakość. Upiekłam sernikowy omlet [...]
Dieta z wczoraj. Kroków tyle, co kot napłakał, nawet nie wyszło 2000. Wieczorem trening siłowy. Głównie martwy, glute bridge i przysiady z kettlem 16 kg. /SFD/2022/1/27/69d5036afdf248a598048f3bc12925ff.jpg Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-01-27 12:01:43
DT Hesia
