[...] faszysta i tyle. To najbardziej syfiaste połączenie jakie wyprodukował przemysł spożywczy, czyli cukry o wysokim ładunku i indeksie glikemicznym i tłuszcze trans. Większego syfu nie da się zjeść, nawet hamburger jest mniej syfiasty, bo ma choć trochę białka z wołowiny. Więc moje zdanie jest takie jak Marty. Eliminujmy syf na tyle, na ile się da.