Przede wszystkim regeneracja zależy od wielu czynników. Jeśli jakiś ci się zmienił to regeneracja również. Poza tym nie da się utrzymać tej samej ilości powtórzeń w seriach przy maksymalnym wysiłku. Jeśli ci to wychodziło, to oznacza, że wcześniejsze serie nie były dostatecznie ciężko zrobione. Albo też, że w miarę robienia kolejnych serii coraz bardziej zwiększałes odstępstwa od prawdiłowej techniki, np. podnosiłeś biodra, wyciskałeś krzywo, odbijałeś sztangę od klatki, przyspieszałeś ruch sztangi w dół. Mięśnia nie da się oszukać!
Można robić 2 ciężkie treningi w tygodniu, a nawet więcej. Bułgarscy ciężarowcy robili ich kilka na tydzień. Jest to kwestia możliwości regeneracji i zaawansowania. Powiedzmy, że po ciężkim treningu mięśień regeneruje się przez 4 dni czyli 96 godzin. Jeśli dostarczysz odżywek i suplementów, to okres regenracji skrócisz o 1-2 dni, gdy dołożysz fizykoterapeutyczne metody odnowy biologicznej, jak sauna, masaże (manualne, wodne i elektryczne), naświetlania, stymulacja prądem, to okres pełnej regenereacji można jeszcze bardziej skrócić. Zastosowanie psychoterapii i medycyny niekonwencjonalnej (akupunktura, akupresura, aromatoterapia, ziołolecznictwo, wodolecznictwo itp.) również umożliwia wprowadzenie cięższych i częstszych
treningów.
Jeśli chodzi o trójboistów, to optymalny jest jeden trening ciężki i jeden lekki w tygodniu. Albo tylko jeden trening ciężki. Jeśli chce się długo i dużo dźwigać. Meteorów i w trójboju, i wyciskaniu, było sporo. Pozostają ci zawodnicy, którym zdrowie na to pozwala.
W wyciskaniu jest już trochę inaczej, bo można je trenować 5x w tygodniu, i wtedy 2-3 treningi będą ciężkie. Organizm nie musi się rozpraszać na wiele grup mięśniowych, poza tym treningi nie są tak męczące. Okresowo, np. na obozach sportowych, gdzie jest zapewniona podwyższona regeneracja, robi się więcej ciężkich treningów.
Robienie "lekkiego" treningu nie musi oznaczać treningu zabawowego, tylko lżejszy od cięższego. A to oznacza, ze może on być również ciężki. Okresowo, zresztą tak się robi dla przełamania stagnacji. Zapewnia się wtedy lepszą regenerację w postaci odżywek i suplementów, lepszego odzywiania, dłuższego snu, braku stresów. Wtedy można przycisnąć trening i skoczyć w górę. Ale to już problem zawodników zaawansowanych.
"Jak mi spadnie siła"... Brzmi to groźnie! Siła nie ma prawa spaść w sposób niekontrolowany. Wyobraź sobie, że startujesz i siła właśnie wtedy ci spada... Siła ma prawo spaść dopiero po zawodach. I to w sposób kontrolowany.