Szacuny
22851
Napisanych postów
33233
Wiek
40 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
405684
Pytanie za 100pkt:
Kto by chciał mieszkać w Wawie?
Mój teść jest elektrykiem, miał wszelkie możliwe papiery, nawet szkolenia prowadził, ale jak go zwolnili bo firma padała czy coś takiego, to z 7 lat się bujał bez pracy. Wysyłali go co jakiś czas na rozmowę z PUP, ale co z tego jak wszędzie był za stary. Nie ważne że nie mieli nikogo młodszego na to miejsce z takimi umiejętnościami i doświadczeniem, za stary i koniec. Dopiero bodajże 4 lata temu jak w Polsce świeciło pustkami bo wszyscy byli za granicą, okazał się potrzebny i dociągnął do emerytury w nowej firmie, a teraz na umowę zlecenie ma tam pół etatu i jest zadowolony. Praktycznie nic nie robi, ogląda TV i śpi jak ma nocke, ale za to jego papiery dobrze się prezentują na kontrolach :D
Szacuny
0
Napisanych postów
400
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
7209
Mysle, ze sporo, zwlaszcza mlodych po uniwerkach, chce do Warszawy.
Z armia jest ten problem, ze moga cie rzucic gdzie chca po takich studiach i jak ci nie przypasuje jednostka, mozliwosci rozwoju, szkolenia, to co mozesz zrobic? Poprosic o przeniesienie? Nie rzucisz armii i nie poszukasz sobie lepszej roboty. Polska armia poza kilkoma jednostkami to raczej syf, wiec na nowoczesne szkolenie, ktore moze sie przydac na zewnatrz, raczej nie ma co liczyc. Pozostaje podejmowac studia podyplomowe, w trakcie trwania sluzby, przydatne po przejsciu do cywila.
Dziwne to jest, bo w calym cywilizowanym swiecie, byli wojskowi po wyzszych szkolach oficerskich raczej nie robia kolejek w posredniakach.
Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
kolejki w pośredniaku nie robił bo miał emeryturę :D Ale mimo WAT-u, dwóch innych kierunkach studiów, i podyplomowych od ofert się nie roiło, które były by atrakcyjne po wojskowej wypłacie (nie aż tak dużej z mojego punktu widzenia). Aktualnie pracuje jako wykładowca, ale rewelacji z tego nie ma, dobra stawka ale mało godzin.
WWA w PL potencjalnie daje Ci najlepsze perspektywy jeżeli chcesz być pracownikiem a nie pracodawcą. Jest trochę sensownych firm które zapłacą konkretnie jak masz głowę na karku. Niektórzy moi koledzy wyciągają 5-6 k miesięcznie, niektórzy 1500, niektórzy 2500, niektórzy 10 k. Reguły nie ma, ale jednak jak słyszę, że w PL ktoś ze znajomych PRZYZWOICIE (bo rewelacją tego nie idzie nazwać) to jest to właśnie WWA.
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
Szacuny
11152
Napisanych postów
51614
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
dolicz leyus do tego koszt kupna mieszkania w WWA, czas dojazdu do pracy i raptem nie jest to taka rewelacja nawet jak ktoś ma te 3-4 k na miesiąc
w Leeds dla przykładu koszt mieszkania jest podobny jak w Warszawie i dwoje ludzi spłaci to z pensji barmana/kelnera
Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
w Newcastle jest w ch... taniej za 80 k funtow kupisz flacik 2 bedroom w szeregowcu a w WWA to max 1 bedroom za ta kase i w bloku an zadupiu. Teraz nie wiem czy za tyle w WWA będzie choćby kawalerka, a wiadomo 4500 miesięcznie (w zł licząc ) to am tu każdy. Jasne Londyn wypada niewiele lepiej niż WWA pod względem cen mieszkań do zarobków.... ale nadal lepiej :D I to Londyn, możlwiości są tam nieograniczone.
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
Szacuny
0
Napisanych postów
400
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
7209
Na tych nieograniczonych mozliwosciach Londynu juz paru sie przejechalo. Fakt, ze jest to city of chances, ale ilu tak naprawde udaje sie rzeczywiscie z tego potencjalu skorzystac. Mysle, ze na 100 Polakow (ale nie tylko) moze 1 sie rozwinie i to raczej w wolnych zawodach. W zawodach, gdzie tradycyjnie pniesz sie powolutku do gory, czyli wszelkich inzynierskich, jako nacja jestesmy cienkimi bolkami pod wzgledem osiagow. Ja nie znam nikogo, w mojej branzy, kto by siedzial na managerskim stolku, nawet w jakims biorze na zadupiu i nie sadze by w innych branzach bylo inaczej.
Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
znam trochę Polaków na managerskich stołkach :D Ale to są branże typu cleaning/hotele mówiąc inaczej takie w których ktoś kto jest Polakiem przydaje się 10x bardziej niż Anglik bo zrekrutuje idiotów bez angielskiego którzy będą sprzątać za 2.5Ł od pokoju czy robić inne gówna za NMW
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
sram na ta robote :P nienawidze tej pracy jak niewielu innych. Bycie supervisorem to sraszne gowno. Szczerze? Jak bede mial okazje w marcu zamienic ja chocby na KFC alb MCdonald, cokolwiek co ma flexivle hours part-time to juz mnie tam nie ma.
Zmieniony przez - leyus w dniu 2011-02-10 00:50:00
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
blase83
vit82
leyus
Anonim
