Klitschko od porażki z Purittym, Sandersem, czy Brewsterem bardzo się zmienił, każdy kto chociaż trochę śledzi jego karierę to zauważył. W tamtych walkach Władek nie umiał rozkładać sił nie miał tak skutecznie opanowanej obrony jak obecnie. Stary Władimir nie kalkulował za wiele w ringu walił do przodu ile wlezie i tak było we wspomnianej przez was wyżej w walce z Brewsterem. Młodszy Klitschko po prostu się zbyt szybko wystrzelał i zmęczył a Lamon to elegancko wykorzystał i prawie urwał mu łeb. I tak na prawdę chyba po tej porażce wielkich wniosków nie wyciągnął bo już w następnej walce którą stoczył z Williamsonem było z nim krucho, Władzio był na deskach i też się zaczął męczyć i nie wiadomo jak dalej wyglądała by walka gdyby nie przerwanie pojedynku ze względu na rozcięcie łepka Władzia... Dopiero w walce z Castillo Władimir był już dojrzalszy, zaczął więcej myśleć w ringu powoli zaczęła się zimna kalkulacja ,którą doskonalił i doskonali z każdą następną walką.
Obecny Wladimir 100 razy pomyśli zanim zada cios... Już nie ma mowy o zimnej głowie i jakiejś nieprzemyślanej szarży na przeciwnika, no chyba ,że ewidentnie Wład czuje i widzi ,że oponent jest już jedną nogą w grobie a drugą na skórce od banana jak to mawia pan Kostyra.
Władimir jest od 7 lat niepokonany i właściwie przez te siedem lat był tylko raz w tarapatach a było to podczas jego pierwszej walki z Peterem w 2004 roku kiedy to brutalnie walczący Nigeryjczyk swoją toporną siłą trzkrotnie sadzał na deskach Ukraińca. W każdej kolejnej walce był praktycznie niezagrożony.
Zgadzam się z Cezim, Ibragimov z ostatnich rywali Włada był najlepiej wyszkolonym technicznie zawodnikiem, był szybki, miał bardzo szybie łapy i bardzo dobry lewy. Przez wielu pewnie był trochę wyśmiewany ze względu na niezbyt estetyczny wygląd ale warsztat techniczny miał na prawdę solidny. Walka z Władimirem co prawda nie zaliczała się do najpiękniejszych widowisk bokserskich zważywszy jescze na to iż był to pojedynek unifikacyjny... Wład szachował szachował a Sultan walczył bardzo ostrożnie i nie podjął ryzyka, w tej walce nikt tak na prawdę nie ucierpiał, i nie zdziwie się jeżeli pojedynek z Tomkiem będzie miał podobny przebieg chociaż na prawdę wierzę ,że góral z Gilowic wespnie się na wyżyny swoich i tak bardzo wysokich umiejętności i pokaże boks na najwyższym poziomie. Musi śmigać na nochach jak speedy Gonzales, żeby zmęczyć Władka, aby ten nie mógł się ustawić do Tomka.
Teraz coraz głośniej mówi się ,że kwietniowy rywal nie będzie ciężkim testem dla Adamka gdyż nie chcą zbytnio eksploatować Tomka przed mega ciężką walką z Władimirem.
Ciekawe kogo wybiorą... Ja już nie mam pomysłów, nie mam pojęcia kto to będzie...
. Niby do środy będziemy wiedzieć, ciekawe.
Władimira w kwietniu też czeka walka, z Chisorą. Pomyślcie tylko jakie by były jaja jak by jakimś cudem Wład przegrał z Angolem... Wszystko poszło by się ***ać!!!
. Ale na to nie liczę, Dereck nie jest doświadczonym ciężkim, mam jednak małą nadzieję ,że chociaż trochę wymęczy Włada.