Mialem sie juz nie wypowiadac, ale to co czytam dziala na mnie jak zydzi na sluchaczy radio maryja.
"Pierwsze ufc miały niepowtarzalny klimat."
O jakim klimacie mowisz? Bo ja tego nie widze. Ogladanie calej gali zajmuje mi 15 minut, bo nic ciekawego tam nie ma. Kompletna amatorka, a poziom sportowy zerowy. Puste na******lanie, bez skladu i ladu.
"w pierwszych ufc było po to, żeby do oktaganu mógł wejść każdy zawodnik. Reprezentant każdej dyscypliny. I sumo, i bjj, i karate, i boks. Każdy"
Hahaha jak mozna narzekac, ze wtedy mogl wejsc kazdy, a teraz tylko wybrani, czytaj, najlepsi, ktorzy walcza na wielu plaszczyznach - stojka, parter, z gory, z plecow, dobrzy w poddaniach, rzutach, w uderzeniach, kopnieciach. To tak jakby wychwalac to, ze w wyscigach w Milkowicach Podlaskich moze przyjechac kazdy ze swoim samochodem i sie sciagac, a w F1 tylko wybrani, czytaj, najlepsi/najszybsi.
Zreszta logiczne jest to, ze do zawodow staja wybrani, wyselekcjonowani, a nie ci co chca. Jakby to wygladalo gdyby nagle zespoly z IV ligi przeniesc do ekstraklasy (a raczej "ekstraklasy"). Nie ten poziom sportowy. Gdzie w tym w ogole sport i sztuka? W biciu po jajkach, ciagnieciu za wlosy. Kazdy to potrafi.
"nie mógł narzekać, że przepisy go ograniczają i nie może w pełni wykorzystać technik tej sztuki walki, jaką ćwiczy"
Ok, wezmiemy Twoja wersje pod lupe. Otoz wtedy walczyli przedstawiciele okreslonych stylow. Gdzie Ty masz te style? W czyjej osobie? Kimo? Tanka? A moze Varelansa? :)
Jedynie Gracie cos nowego pokazal, ale tylko dlatego, ze rodzina nad tym pracowala, a sam Gracie to zaden wymiatacz, po prostu walczyl z kompletnymi amatorami. Nawet uderzac nie potrafil. Severn sam przyznal, ze dopiero z Graciem pierwszy raz zobaczyl trojkatne
duszenie. O jakim poziomie sportowym Wy mowicie? :)
"Kiedy nie było podziału na kat wagowe, a walka była mniej wyspecjalizowana, za to bardziej nastawiona na konfrontację międzystylową, pojedynki były po prostu dużo ciekawsze, o wiele bardziej nieprzewidywalne."
A teraz nie ma konfrontacji miedzystylowej?
Nieprzywidywalna dlatego, ze ci goscie w ogole nie mieli pomyslu na walke (pomijajac jednostkowe przypadki). Ich plan to wyjsc i za***ac, cos jak ogladanie tych 2 minutowych bijatyk osiedlowych, ktorych pelno jest w internecie albo 30 minutowa walka, ktora ogladam w 5 minut, bo nic sie nie dzieje. Gdzie w tym jakies emocje? Cos jak walka pudzian - najman, ktora oglada sie wpierdzielajac schabowego z ziemniakami, a pozniej szybko o niej zapomina, bo poziom tragiczny.