otóż, siedze sobie przy kompie, nie wiem jade autem, siedze sobie na ławeczce na siłowni i nagle dopada mnie takie uczucie niepokoju, ciężko opisać... momentalnie serducho zaczyna walić i mam takie uczucie że zaraz będzie ***VT !! i zawał albo coś pod to...
a jak ktoś mnie zdenerwuje to już wogóle... wczoraj sobie zmierzyłem puls jak mnie dupa wkvrwiła i miałem puls 140 i to jeszcze nie było moje max zdenerwowanie jakie mi sie czasem zdarzają...
A teraz najlepsze... ciśnienie monitoruje już na prochach mam cały czas unormowane... komplet badań na serducho, wydolnościowe itp... wszystko idealnie tylko cukier lekko poniżej normy ale to pewnie dlatego że miałem mocną nocke, po tym 3h snu i na czczo na badanie cukru...
Może być tak że sobie wkręcam takie loty ?