***Dz*wki, koks i tajski boks*** Uderzaczy spam nr 7 %-)

Ej, spamować lamy. Ja sobie Kaliber 44 słucham i Bleacha czytam. I byłoby elegancko, gdyby nie ta cholerna szkoła jutro, ale i tak nie jest najgorzej. Fajny wczoraj trening był, za tydzień mamy zgrupowanie we Wrocławiu spore. Będą treningi, potem impreza^ ^. Ogólnie dobrze się całość zapowiada.

Też kiedyś czytałam Bleacha, doszłam do tego momentu, jak ratują Inoue.

Ale i tak wolę naruto, a to z kolei oglądałam.

Teraz na nic już nie mam czasu z takich rzeczy.

Bylem dzisiaj na seminariach MMA 4 godziny 40 minut non stop za***istego treningu, umieram a musze isc do pracy

Michu zazdroszczę. Mi żadne treningi, w 3 miastach nie pasują pod plan.

W akcie desperacji posprawdzałam nawet mt. Mogę się rzucic na 1 trening tygodniowo lub zosatje mi opcja trochę droga, z trenerem, który mało poprawia i średnio wg mnie uczy...

Trening 5h?
Co wy tam robiliście?

pewnie parter

Male sprostowanie to byly tylko 3 h i 40 minut, cyferki mi sie pomylily
Duzo sprowadzen do parteru i walki w parterze, uderzania znacznie mniej ale i tak nie bylo zle
Widzisz Nastic ja tez mam problemy...Mam u mnie w miescie sekcje MMA/Ninjutsu treningi sa w poniedzialek srode i niedziele z czego pasuje mi tylko niedziela i co do tej sekcji mam duzo zastrzezen...
Druga sekcja jest troche dalej ale jest za***ista treningi od poniedzialku do piatku w sobote sparingi i tu tez daje rade tylko w piatek i sobote...
Wszystko przez to ze treningi sa wieczrami a ja pracuje na nocnej zmianie
Ta za***ista sekcja chce sie przenies do mojego miasta ale maja lipe i to trwa jakies pol roku i nic sie nie ruszylo (generalnie lokal ktorego potrzebuja nadaje sie do sportu ale nie ma tego wpisanego w papierach i prubuja to zmienic a to wszytsko trwa i trwa...
Druga opcja jest zrobienie prawka i kupienie auta wtedy bede jezdzil na ta lepsza sekcje i zaraz po treningu do pracy ale narazie fundusze mi na to nie pozwalaja...
Tak ze chyba bede sobie robil piatek i sobote i pojde na silke

Jak tam dzieci po weekendzie

Ja w weekend ładowałam akumulatory, po pierwszym szkolnym tygodniu

No ja mam tak, że albo 1 trening w tyg. (tylko wiadomo, że to słabo strasznie, to tak jakbym w ogóle nie trenowała...), albo 3 w sekcji, która nie za bardzo mi się podoba i jesze ta cena reasumując nie wiem, czy jest sens chodzic te 3 razy, jak mam się mało nauczyc, bo błędów tam mało się wytyka

Zmieniony przez - nastic w dniu 2010-10-10 23:05:05

Weekend pierwsza klasa w piatek gała IFF potem świętowanie bo Bastion skopał wszystkim dupe
kurde na masażu koleś tak mi wymasowal przedramie że mam dziś siniaki

to dobrze .

A ja dzisiaj muszę trening opuścić