Naczynioruchowy nieżyt nosa

Witam,
śledzę wontek dokładnie, poniewaz mnie tez niestety dotyczy to schorzenie. Czekam na jakieś porady jak z tym żyć, a najlepiej jak sie tego pozbyc :)

@mazzor daj znać jak idzie Twoja kuracja ziołami.


Pozdrawiam

Dopiero jutro wieczór będzie tydzień jak zażywam. Od tego czasu rzuciłem również papierosy po 3 latach palenia i mam nadzieję utrzymać się dłużej w postanowieniu. Póki co mam więcej energii, z nosa trochę zaczęło popuszczać, mniej kleista wydzielina i łatwiej odpluwalna, choć teraz mam znów pogorszenie i wszystko chyba wraca do 'złej' normy. Tak czy siak leczenie ziołami jest długotrwałe i zmienne, poza tym ponoć mam się spodziewać kryzysu który dopiero nadejdzie - czyli nasilenie objawów chorobowych ponad normę. Zobaczymy, póki co z niczego nie rezygnuję, ludzie takimi rzeczami leczą się latami. Jednak najgorsze są chwile kiedy chwilowo jest lepiej, a zaraz znów pogorszenie - działa trochę rozstrajająco.

Te zioła to sekret zielarza?

Nie rozumiem?
Przyjmuje w Jastrzębiu Zdroju, opowiadasz mu co Ci dolega i na tej podstawie wypisuje Ci zioła, mieszasz wszystko razem i parzysz 3x dziennie herbatki (daje Ci kartkę na której masz wypisane co to za zioła). To nie są gotowe produkty które dostaniesz w pierwszym lepszym zielarskim, wszystko kupujesz z osobna, mieszasz razem i pijesz.

Postanowiłem ze odpowiem na wasz apel.
-jestem Adam i mam 19 lat.
-Wszystko zaczeło sie gdy byłem w 3,4 klasie podstawowej gdze zaobserwowałem u siebie ksząkanie.Pod wpływem stresu sie nasilało.około 6 lat temu zaobserwowałem zaostrzenie objawów.w nosie zaczołem mieć gesty biały(przezroczysty śluz).tego śluzu mogłem pozbyć sie jedynie przez zaciągniecie nosem i odplucie o ,żadnym wysmarkaniu nie było mowy.Moim zdaniem to nie jest katar tylko śluz.Zaówarzyłem ze sluz nasila sie w różnych porach roku aczkolwiek jest caly czas np: jesienią ora oraz w dni mokre gdy pogoda jest zgniła wilgotna.Przez tyle lat jest to bardzo uciązliwe musze ciagle odplówac oraz śluz spływa mi po sciancę gardła co powoduje czesto kaszel z zielona lub gęstą treścią.Do tego dochodziły czeste anginy gardła.Lekarze bąbardowali mnie antybiotykami które czesto nie przynosiły zamierzonego celu ale za to osłabiły mi organizm.A WYSTARCZYLO ZAMIAST ANTYBIOTYKOW PODAC SIRODEK DO CZYSCZENIA GARDLA (nie zaden rumianek ani tym podobne POLECAM tylko OCTANISEPT działa wspaniale na bakterie wszelkie bakterie w gardle chodz sluży do czyszczenia ran). Spływający sluz po gardle powodował czeste zapalenia oskrzeli.Jeździłem po wszelkich lekarzach pulmonologach oraz laryngologach.W zaden sposób nie potrafili mi pomuc z tym śluze. Miałem robione testy alergiczne i wykazały ze nie mam alergi , badania krwi ,spirometrie oraz ostatnio tomografie zatok przynosowych- w tomografi było stwierdzone nadmiar przyrostu błony śluzowej.Przyjmowałem różnego rodzaju laki nie bede wypisywał tutaj leków na płuca oskrzela tylko laryngologiczne takie jak:Flixonase(straszne g****)BUDERHIN(cieżko powiedzieć) różnego rodzaju tabletki Telfexo ,Asmenol,cleritine itp. Aktualnie stosuje Beclonasal mentowal oraz Thiocodin.Lekarz mowi ze jest to przewlekłe zapalenie zatok.(Ale przez tyle lat bym miał?)W moim przypadku wystepuje równiż otępienie brak koncentracji.
Wie ktos co to może tak naprawde być i jak to leczyc ten śluz jest nie do wytrzymania czasem az nie chce sie żyć!!!
-Dodam ze po płukaniu czy tez czyszczeniu zatok przez lekarza przez 2 czułem sie swietnie wkoncu sie wyspalem i nie czulem sluzu.
Mam tez dla was Silny sirodek który wysusza otoczenie śluz w nosie. AVAMYS-jest to lek chyba z grupy corticosteroid.( na wasz katar powinien zadziałać swietnie).
email : [email protected]
Prosze pisać jak by ktoś coś wiedział na ten temat .

Kolego poczytaj ten watek cały. Następnie wrzuć do googola przerost grzybów w jelitach - ja idac w tym kierunku moge powiedziec smialo ze jest lepiej ale to jeszcze kilka lat potrwa zanim moje jelita dojdą do równowagi.

Swojego czasu robiłem testy na obecność candida albicans - nic nie wykazało.
Co do mojego leczenia, dalej jestem pod okiem zielarza, na każdej wizycie zwraca uwagę abym nie jadł słodyczy i unikał produktów przetworzonych, czyli wydaje mi się że idę w dobrym kierunku.
Jednak czuję się bardzo osłabiony, nie mam na nic sił i nie wiem, czy jest to efekt leczenia, czy pogłębianie tego stanu.

Tak dla twojej wiedzy to ze nie ma candidy w kale nie oznacza ze nie ma jej w ściankach jelit.

W laboratorium dowiedziałem się nawet, że nawet specjalistyczne badania nie dają stu procentowej pewności na obecność candidy w organizmie. Pomimo tego, że tkwię w nieświadomości jestem na 99% przekonany że jestem posiadaczem tego dziadostwa.

mazzor to ze jesteś osłabiony senny i nie masz na nic siły ..Jest to skutek raptownego odstawienia cukrów (w twoim przypadku słodyczy) bo przecież cukier daje siłe i energie . wydaje mi sie ze trzeba to robić stopniowo...