...
Napisał(a)
Cześć, w jakiej miejscowości chciałbyś wykonać taki zabieg? Ja miałem przeprowadzony tak jak na tym filmiku:
...
Napisał(a)
Znieczulenie miejscowe, nie jest to skomplikowany zabieg tak wiec nie ma sensu tutaj znieczulenia ogólnego.
...
Napisał(a)
Cześć, moja sytuacja nie byla moze taka dramatyczna - miałem "tylko" 2-3 razy w tygodniu ataki kataru i czasem kaszel + lzawienie, ale trwalo to od paru lat i doprowadzalo mnie do szału...
I właśnie sie WYLECZYLEM:)
Generalnie terapia trwało okolo 3 tyg.
Stosowalem jednocześnie "naturalne" metody (bo żadnemu lekarzowi już nie wierze) tu na forum wspomniane:
1. Olej z czarnuszki - 1 łyżka stołowa dziennie
2. Oddychanie metoda Butejki ( szczegóły w książce "Zamknij usta" - polecam kupić a nie szukac w sieci po kawalkach bo w książce jest dokladnie wszystko opisane. Jest też parę filmów - do niektórych linki na forum)
3. Metodę Wima Hofa - oddychanie i zimne prysznice ( tu też na podstawie książki " Co nas nie zabije..." i Youtuba)
Nie wiem który z tych 3 czynników zadziałał ( i nie interesuje mnie to, może to być nawet zwykle placebo) ale faktem jest że ataki ustapily:)
Polecam sprobowac!!!
I właśnie sie WYLECZYLEM:)
Generalnie terapia trwało okolo 3 tyg.
Stosowalem jednocześnie "naturalne" metody (bo żadnemu lekarzowi już nie wierze) tu na forum wspomniane:
1. Olej z czarnuszki - 1 łyżka stołowa dziennie
2. Oddychanie metoda Butejki ( szczegóły w książce "Zamknij usta" - polecam kupić a nie szukac w sieci po kawalkach bo w książce jest dokladnie wszystko opisane. Jest też parę filmów - do niektórych linki na forum)
3. Metodę Wima Hofa - oddychanie i zimne prysznice ( tu też na podstawie książki " Co nas nie zabije..." i Youtuba)
Nie wiem który z tych 3 czynników zadziałał ( i nie interesuje mnie to, może to być nawet zwykle placebo) ale faktem jest że ataki ustapily:)
Polecam sprobowac!!!
...
Napisał(a)
Witam,
z problemami nieżytu nosa, uczuciem jego zatkania, upośledzeniem węchu męczyłem się ponad 5 lat, odwiedziłem wielu lekarzy, głównie laryngologów i alergologów, ale wylądowałem też u psychiatry. Tak rekomendowali mi już niektórzy lekarze, a ja byłem już gotowy zrobić wszystko, aby pozbyć się tego strasznego dyskomfortu. Wykonałem wiele testów alergicznych, wyprostowano mi przegrodę, 2 razy pomniejszano małżowiny nosowe, tomografie komputerowe i wiele innych. Przykmowałem przepisane przez lekarzy leki przeciwhistaminowe, sterydy donosowe, próbowałem naprawdę wiele z nich. Jedyny lek, który odblokowywał nos na kilka godziin to pseudoefedryna czyli Cirrus, wszystkie inne nie działały kompletnie. Pomimo tego, że laryngolog stwierdził (nie jeden raz) w trakcie bafania kamerką, że nos jest drożny z dużymi, ładnymi ujściami zatok, ja ciągle czułem ucisk u nasady nosa. Zupełnie przypadkiem podczas ostatniej wizyty Pani laryngolog stwierdziła, że pochrząkuję jak przy chorobie refluxowej i zapisała mi lek dexilant. Nadmienię, iż nie miałem typowych objawów tej choroby, brak cofania treści żołądkowej, nie piekło mnie w przełyku i badanie wziewne też nie wskazywało na reflux żołądkowy.
Jakie było moje zdziwienie i szczęście, gdy zaczęły pojawiać się momenty, gdy nos się odtykał! Pani doktor zapisała jeszcze Tafen nasal w sprayu do nosa, który też pomaga!! Stan mojego nosa oiprawiał się z dnia na dzień!
Wrzuciłem hasło do googla: „nieżyt nosa, a problemy żołądka” i pojawiły się artykuły potwierdzające powiązanie tych dwóch rzeczy.
To jeden z nich:
https://podyplomie.pl/medical-tribune/20498,alergologia-ryzyko-rozwoju-niezytu-nosa
Próbujcie, mam nafzieję że pomogłem choć jednej osobie!
Jeśli poczujecie poprawę zostawcie ślad dla innych..
W ciągu ostatnich kilku lat przeszukałem wiele forum, gdzie znalazłem wiele osób szukających pomocy w tej sprawie, a niewiele odpowiedzi. Dlatego obiecałem sobie, że jeśli uda mi się znaleźć rozwiązanie to podzielę się nim z innymi!
Zdrowia!
z problemami nieżytu nosa, uczuciem jego zatkania, upośledzeniem węchu męczyłem się ponad 5 lat, odwiedziłem wielu lekarzy, głównie laryngologów i alergologów, ale wylądowałem też u psychiatry. Tak rekomendowali mi już niektórzy lekarze, a ja byłem już gotowy zrobić wszystko, aby pozbyć się tego strasznego dyskomfortu. Wykonałem wiele testów alergicznych, wyprostowano mi przegrodę, 2 razy pomniejszano małżowiny nosowe, tomografie komputerowe i wiele innych. Przykmowałem przepisane przez lekarzy leki przeciwhistaminowe, sterydy donosowe, próbowałem naprawdę wiele z nich. Jedyny lek, który odblokowywał nos na kilka godziin to pseudoefedryna czyli Cirrus, wszystkie inne nie działały kompletnie. Pomimo tego, że laryngolog stwierdził (nie jeden raz) w trakcie bafania kamerką, że nos jest drożny z dużymi, ładnymi ujściami zatok, ja ciągle czułem ucisk u nasady nosa. Zupełnie przypadkiem podczas ostatniej wizyty Pani laryngolog stwierdziła, że pochrząkuję jak przy chorobie refluxowej i zapisała mi lek dexilant. Nadmienię, iż nie miałem typowych objawów tej choroby, brak cofania treści żołądkowej, nie piekło mnie w przełyku i badanie wziewne też nie wskazywało na reflux żołądkowy.
Jakie było moje zdziwienie i szczęście, gdy zaczęły pojawiać się momenty, gdy nos się odtykał! Pani doktor zapisała jeszcze Tafen nasal w sprayu do nosa, który też pomaga!! Stan mojego nosa oiprawiał się z dnia na dzień!
Wrzuciłem hasło do googla: „nieżyt nosa, a problemy żołądka” i pojawiły się artykuły potwierdzające powiązanie tych dwóch rzeczy.
To jeden z nich:
https://podyplomie.pl/medical-tribune/20498,alergologia-ryzyko-rozwoju-niezytu-nosa
Próbujcie, mam nafzieję że pomogłem choć jednej osobie!
Jeśli poczujecie poprawę zostawcie ślad dla innych..
W ciągu ostatnich kilku lat przeszukałem wiele forum, gdzie znalazłem wiele osób szukających pomocy w tej sprawie, a niewiele odpowiedzi. Dlatego obiecałem sobie, że jeśli uda mi się znaleźć rozwiązanie to podzielę się nim z innymi!
Zdrowia!
...
Napisał(a)
Hej. Widzę że wątek trochę zamarl. Dzisiaj lekarz powiedział ze tez to mam. Narazie zadna metoda opisana powyzej nie pomaga. Troche czasu minelo od oststniego posta. Moze macie cos nowego w tej materii? Kazda rada na wage zlota.
...
Napisał(a)
Witam
Na dziś mogę powiedzieć trochę więcej.
Same leki zobojętniające kwas żołądkowy nie rozwiązały u mnie problemu do końca, ale był to dobry trop. Trafiłem do dobrego gastrologa.
Zmienił dexilant na EMANERA (choć to w zasadzie ro samo), przyjmowałem i przyjmuję do dziś 2 x40mg co jest dużą dawką, a łykam to już ok pół roku. Do tego FAMOGAST 40mg na noc. Nastąpiła poprawa, ale bywały dni lepsze i gorsze, zdarzały się takie, że w ogóle nie doskwierała mi blokada w nosie, nie odczuwałem dyskomfortu. Jednak odniosłem wrażenie, że dalsze branie leków nie przynosi już większej poprawy. Gastrolog zalecił włączyć leki uspokajające, nerwica bardzo mocno wpływa na żołądek i sprawy refluksowe. Za tą radą udałem się do psychiatry, zapisał Dutilox ( najpierw 1x dziennie), póżniej po ok 6 tygodniach zwiększył do 2 tabl./dzień. Po kolejnych 2 miesiącach nastąpiła dramatyczna wręcz poprawa. Na dzień dzisiejszy odczuwam delikatne przytulanie nosa raz na jakiś czas. Nadal przyjmuję wszystkie leki, ale po mniej więcej 5,5 roku można powiedzieć uwolniłłem się od tej dolegliwości.
Z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że pierwotną przyczyną była nerwica, która doprowadziła do refluksu i zapalenia żołądka i nieżytu refluksowego nosa. Przyjmowanie samych leków przeciwlękowych nie pomoże jeśli rozwinęło się już zapalenie błony śluzowej żołądka. Trzeba leczyć nerwicę i równolegle łagodzić/leczyć żołądek.
Na dziś mogę powiedzieć trochę więcej.
Same leki zobojętniające kwas żołądkowy nie rozwiązały u mnie problemu do końca, ale był to dobry trop. Trafiłem do dobrego gastrologa.
Zmienił dexilant na EMANERA (choć to w zasadzie ro samo), przyjmowałem i przyjmuję do dziś 2 x40mg co jest dużą dawką, a łykam to już ok pół roku. Do tego FAMOGAST 40mg na noc. Nastąpiła poprawa, ale bywały dni lepsze i gorsze, zdarzały się takie, że w ogóle nie doskwierała mi blokada w nosie, nie odczuwałem dyskomfortu. Jednak odniosłem wrażenie, że dalsze branie leków nie przynosi już większej poprawy. Gastrolog zalecił włączyć leki uspokajające, nerwica bardzo mocno wpływa na żołądek i sprawy refluksowe. Za tą radą udałem się do psychiatry, zapisał Dutilox ( najpierw 1x dziennie), póżniej po ok 6 tygodniach zwiększył do 2 tabl./dzień. Po kolejnych 2 miesiącach nastąpiła dramatyczna wręcz poprawa. Na dzień dzisiejszy odczuwam delikatne przytulanie nosa raz na jakiś czas. Nadal przyjmuję wszystkie leki, ale po mniej więcej 5,5 roku można powiedzieć uwolniłłem się od tej dolegliwości.
Z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że pierwotną przyczyną była nerwica, która doprowadziła do refluksu i zapalenia żołądka i nieżytu refluksowego nosa. Przyjmowanie samych leków przeciwlękowych nie pomoże jeśli rozwinęło się już zapalenie błony śluzowej żołądka. Trzeba leczyć nerwicę i równolegle łagodzić/leczyć żołądek.
...
Napisał(a)
Cześć, fajnie że temat został odświeżony, bo pewnie sporo ludzi nadal potrzebuje informacji. Ja już swój przypadek opisywałem, więc tym razem krótko o moich spostrzeżeniach i sposobach leczenia.
1) Diagnostyka - uważam, że nie powinno się całkowicie sugerować tylko jednym zdaniem lekarza/specjalisty, a rozszerzyć opinię o 2 albo 3 lekarzy, którzy pomogą zdiagnozować problem, często problemy mogą być związane np z przewlekłym zapaleniem błony śluzowej nosa, albo alergicznym zapaleniem, które mogą mieć podobne objawy jak NNN. Proponuje wykonać pełne testy alergiczne (na pokarmy i pyłki)
2) W moim przypadku bardzo pomogła kriochirurgia / krioterapia na przerośnięte małżowiny nosowe, zabieg powtórzyłem chyba 5x (2x lewa dziurka i 3x prawa dziurka) nie chciałem robić obu naraz, bo przynajmniej 1 stronę miałem zawsze drożną. Wybrałem tą metodę ze względu na brak powikłań i uważam, że był to dobry wybór, bo komfort życia na pewno się poprawił.
3) Krople do nosa, sudafed, apselan, pseudoefedryna itp - wszystko działa, ale nie ukrywajmy, tylko na chwilę, sam przez ok.3 lata lałem do nosa krople i niestety jest to droga do nikąd. Proponuje to jak najszybciej odstawić, chociaż uwielbiam sobie psiknąć kropelke do nosa, (tak uwielbiam xylometazolin ! ), ale na szczęście jestem już wolny od tego nałogu....
4) Krople sterydowe takie jak Metmin czy Pronasal - z mojej perspektywy jest to dużo lepszy wybór niż krople oparte na xylometazolinie, wiadomo, że nie odblokowuje nosa, ale efekty takiej terapi sterydowej w moim przypadku na pewno były bardzo dobre.
5) Irigasin i płukanie nosa - Polecam! i uważam że to podstawa, jeśli chcemy dbać o dobry stan naszego nosa i zatok
Na chwilę obecną swój stan opisuję jako dobry i jestem w stanie normalnie funkcjonować, oddychać i uprawiać sport, wiadomo czasem czuję przytkanie nosa, ale można z tym żyć, po 3 latach doczekałem się na NFZ terminu na korektę przegrody nosa, trochę mam obawy, ale myślę, że jak mogę jeszcze poprawić komfort życia to trzeba w końcu podjąć tą decyzję.
Pozdrawiam i życzę zdrowia!
Zmieniony przez - marro1992 w dniu 2021-01-09 11:02:38
1) Diagnostyka - uważam, że nie powinno się całkowicie sugerować tylko jednym zdaniem lekarza/specjalisty, a rozszerzyć opinię o 2 albo 3 lekarzy, którzy pomogą zdiagnozować problem, często problemy mogą być związane np z przewlekłym zapaleniem błony śluzowej nosa, albo alergicznym zapaleniem, które mogą mieć podobne objawy jak NNN. Proponuje wykonać pełne testy alergiczne (na pokarmy i pyłki)
2) W moim przypadku bardzo pomogła kriochirurgia / krioterapia na przerośnięte małżowiny nosowe, zabieg powtórzyłem chyba 5x (2x lewa dziurka i 3x prawa dziurka) nie chciałem robić obu naraz, bo przynajmniej 1 stronę miałem zawsze drożną. Wybrałem tą metodę ze względu na brak powikłań i uważam, że był to dobry wybór, bo komfort życia na pewno się poprawił.
3) Krople do nosa, sudafed, apselan, pseudoefedryna itp - wszystko działa, ale nie ukrywajmy, tylko na chwilę, sam przez ok.3 lata lałem do nosa krople i niestety jest to droga do nikąd. Proponuje to jak najszybciej odstawić, chociaż uwielbiam sobie psiknąć kropelke do nosa, (tak uwielbiam xylometazolin ! ), ale na szczęście jestem już wolny od tego nałogu....
4) Krople sterydowe takie jak Metmin czy Pronasal - z mojej perspektywy jest to dużo lepszy wybór niż krople oparte na xylometazolinie, wiadomo, że nie odblokowuje nosa, ale efekty takiej terapi sterydowej w moim przypadku na pewno były bardzo dobre.
5) Irigasin i płukanie nosa - Polecam! i uważam że to podstawa, jeśli chcemy dbać o dobry stan naszego nosa i zatok
Na chwilę obecną swój stan opisuję jako dobry i jestem w stanie normalnie funkcjonować, oddychać i uprawiać sport, wiadomo czasem czuję przytkanie nosa, ale można z tym żyć, po 3 latach doczekałem się na NFZ terminu na korektę przegrody nosa, trochę mam obawy, ale myślę, że jak mogę jeszcze poprawić komfort życia to trzeba w końcu podjąć tą decyzję.
Pozdrawiam i życzę zdrowia!
Zmieniony przez - marro1992 w dniu 2021-01-09 11:02:38
...
Napisał(a)
U mnie tez zaczęło sie od refluksu potem nadciśnienie i teraz to. Moze jest to wypadkowa właśnie nerwicy. Jak powiedzialem o tym żonie to mnie wysmiala:) i jak tu nie mieć nerwicy :) najbardziej pomaga sól fizjologiczna z woda utleniona i nawilzanie nosa, ale na chwil pare:( po kroplach od lekarzy jest chyba tylko gorzej. W najblizszym czasie pojde do psychiatry jak kolega wczesniej napisal. Do stracenia tylko 150zl:=
...
Napisał(a)
Na początku żona też mnie wyśmiwała i lekceważyła mój problem. Wielkie mi halo, że nos się zatyka, przecież możesz oddychać buzią....
Sam byłem pełen obaw i długo zwlekałem z wizytą u psychiatry, bałem się się, wstydziłem,... Teraz funkcjonuję zupełnie normalnie, jak 5 lat wcześniej i jestem szczęśliwy, a myślałem, że to już nigdy nie nastąpi. Trzeba znaleźć dobrego lekarza, zaufać mu, opowiedzieć wszystko (to nie jest łatwe) i uzbroić się w cierpliwość. Te leki nie działają jak APAP, potrzeba długich miesięcy czasami, żeby odczuć wyraźną poprawę, czasami zmienić leki, ale naprawdę warto.
Sam byłem pełen obaw i długo zwlekałem z wizytą u psychiatry, bałem się się, wstydziłem,... Teraz funkcjonuję zupełnie normalnie, jak 5 lat wcześniej i jestem szczęśliwy, a myślałem, że to już nigdy nie nastąpi. Trzeba znaleźć dobrego lekarza, zaufać mu, opowiedzieć wszystko (to nie jest łatwe) i uzbroić się w cierpliwość. Te leki nie działają jak APAP, potrzeba długich miesięcy czasami, żeby odczuć wyraźną poprawę, czasami zmienić leki, ale naprawdę warto.
Następny temat
Operacja a Używki
Polecane artykuły