jakby zaczął odpowiednio ćwiczyć to pierwsze tygodnie byłby horrorem ale w końcu by się przyzwyczaił do rutyny
- ta tusza będzie mu z roku na rok przybywała
ja jestem chudy choć dobrze zbudowany, mam tylko trochę brzucha - ogólnie nigdy nie bawiłem się w żadne diety i jadłem na co miałem ochotę więc nie mam w tym doświadczenia (6-7 posiłków dziennie jest niewykonalne w roku szkolnym)
zmieniłem tylko (albo aż) napoje słodzone na wodę (wypijam wielkie ilości), no i pieczywo białe na razowe
dyzio - podobne ćwiczenia robi się na wf-ie mniej więcej w gimnazjum, zastanawiam się tylko czy nie będzie jakichś komplikacji jeśli młody zacznie tak ćwiczyć (będę mu stopniował te ćwiczenia)
no i jak na realistów przystało w ile czasu przy dostosowanym treningu i diecie spala się 10 kg?