Powiem szczerze, chłopak jak się nie weźmie za siebie to będzie tył równo z wzrostem. To nie jest tak, że teraz ma 60 kg przy 150 i wyrośnie chłop na 180 i nagle mu zleci waga i załóżmy będzie miał te 70 kg.
Nic z tego, chłopak będzie tył i rósł jednocześnie bo wygląda na to, że jest endo i waga może mu skoczyć nawet do setki.
Domyślam się, że nie jest gruby bo to jeszcze pół biedy, ale tłusty.
Jakie je słodycze? Czy są w nich chipsy itd. (bo coś czuję, że tak)? Jak często je spożywa?
Pompki, przysiady, brzuszki (jeśli nie umie pompek to najpierw damskie z czasem się nauczy). Ilość każdego ćwiczenia ok. 50 powtórzeń.
1 seria: 10 przysiadów, 10 brzuszków, 10 pompek
2 seria: 9 przysiadów, 9 brzuszków, 9 pompek
3 seria: 8, 8, 8
4 seria: 7...
itd. aż do jedziemy do liczby jeden.
To na początek, wystarczy na
trening domowy i bardzo szybko będzie palić zbędne kg. Rowerek stacjonarny hmm, nudne to, może się zniechęcić, lepiej jazda w terenie.
Na początku Ty go trenuj, jak chłopak złapie bakcyla to sam sobie coś wymyśli.
Jeśli je chipsy należy je ograniczyć.
Wiem po sobie bo sam byłem tłuściochem i przy wzroście 150cm ważyłem 58 kg, potem w gimnazjum przy 167cm 66kg i w końcu wciąłem się za siebie i po pół roku katorgi duży spadek w pasie i waga 55 kg.
Radze 11-latka traktować poważnie bo ludziom wydaje się, że to nie problem a tak naprawdę każdy dorosły nie pamięta albo nie chce pamiętać jak to jest w myśl przysłowia zapomniał wół jak cielęciem był.
Warto go nakierować bo on sam jeszcze nie zdaje sobie sprawy co dla niego dobre, a na pewno w środku może czuć się gorszy.
To już świadoma osoba, ma uczucia itd.
Zmieniony przez - Dyzio_S w dniu 2010-08-11 22:06:16
Zmieniony przez - Dyzio_S w dniu 2010-08-11 22:06:51