walka z kilkoma przeciwnikami

Jaka sztuka walki jest waszym zdaniem najbardziej skuteczna na ulicy z kilkoma przeciwnikami???

"Nikt nie czepia się silnych ludzi" Charles Atlas

FSW (filipińskie sztuki walki), w Polsce: Estokada, Doce Pares, Rapid Arnes (ktoś chyba to robi).


a jeśli niwe to najlepiej Bjj, samob, luta livre, JKD. jednym słowem: coś uniwersalnego.


SI VIS PACEM, PARA BELLUM...

Z kilkoma przeciwnikami i tak nie miałbyś większych szans. Ale jak już masz coś robić, to bym się tu zgodził z jakrycem i dorzucił jeszcze Judo i Zapasy.
Jednak polecam zapamiętac pewien cytat:
"I Herkules dupa, kiedy wroga kupa". No, chyba, ze wróg jest jakimś leszczem

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
Banzai Ban-10K
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

NA KILKU PRZECIWNIKÓW - OTO ZABÓJCZA SZTUKA WALKI:
http://www.wingtsun.lt/video/highres/leung_ting_h.mpg

yupikayey

he he he...ja wam powiem,co jest najskuteczniejsze!!!!Nie zadne Bjj,nie systemy z Filipin...naprawde!!!Dopiero niedawno sie dowiedzialem,ze jest to ...karate kiok.Nie wierzycie????/To sprawdzcie post w dziale "KARATE KyokushikaiOK.-NIEEFEKTYWNE?"Tam wypowiada sie koles,ktory twierdzi,ze jego sensei(SUPER-SENSEI!!!)pokonal....20!!!napastnikow z....kijami!!!!!))))))strona 19,gdyby ktos szukal...
A ja tylko bjj cwicze...pozostaje ndzieja,ze nie trafie na takiego"MISZCZA":)

"FIRST POSITION,AFTER-SUBMISSION"

na kilku to najlepiej spier****

ooo aaa yyy uuu

raczej bjj nie nadaje sie do walki z kilkoma przeciwnikami, juz lepiej boks.

"Nie dyskutuj z d****em bo najpierw ściągnie cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem"

Nec Hercules contra plures....rzeczywiscie,wiele razy zastanawialem sie nad skutecznoscia bjj w walce z kilkoma przeciwnikami.Ja bym spieprzal,gdyby ich bylo wielu...ale jesliby mnie juz dogonili,to wtedy...grzecznie oddalbym bym im kase i pewnie dostal wpier....Niestety.Nie probowalbym raczej walki...wejde kolesiowi w nogi,moze i zaczne lac w parterze...ale jego solidarni kumple pieknie mnie na pewno okopia.A nie jestem specjalista,ktory przeturla sie po 1 lamiac mu reke,2 zalatwi pedaladą a 3 z poziomu gleby sprowadzi do parteru i tam bedzie go tlukl.Mysle,ze moga byc tacy,co to umieja.Duzo tez oczywiscie zalezy od poziomu napastnikow,ich ilosci i sposobu dzialania(raczej rzuca sie wszyscy i pa pa....)

"FIRST POSITION,AFTER-SUBMISSION"

Jest taka zabawa-u mojego kumpla na treningach Chow Gar to maja czasem jako rozgrzewke:
Sa dwie druzyny;w jednej jest jedna osoba a w drugiej dwie (lub trzy).Ta druga grupa atakuje tego jednego ktorego zadaniem jest ciagle tak sie ustawiac zeby nie dac sie zajsc od tylu i pacnac w plecy.Mozesz sie w to bawic-powinno Ci wyrobic troche dobrych nawykow,ja raz sie bawilem i malo pluc nie wyplulem,do tego cwicz zejscia z linii ataku i prace nog ktora jest chyba w kazdym systemie-w jednym lepsza w innym gorsza.

bartosz u nas są podobne zabawy na rozgrzewke niewiem jednak czy to coś da w ralnej walce(chyba przed uciekaniem) ale zawsze coś pewnie daje. U nas np gramy w kosza, dzielimy się na 2 drużyny i gramy bez kozłowania(bo po co?) ta nasza grA raczej przypomina rugby z tym że punkt zdobywa się rzutem do kosza. Niezła przepychanka jest zwłaszcza jak biegniesz z piłką i przed tobą 3 przeciwników a oni za wszelką cene nie dadzą ci rzucić.


-=Pit-Bull Gangland=-
..:...::: KWAS :::... :..

ja w takich sytuacjach jezeli jestem sam proponuje styl"bierz nogi za pas i spierniczaj"Pozdrowienia dla wszystkich wojownikow z SFD

"i choć bym szedł ciemną doliną,zła się nie ulęknę"