Dziennik na 5 dni, czyli... dwie Marty trenują nie na żarty %-) Foty str. 5,9,13,16

A widzisz nie trzeba to ogranicza rozwój języka

Lady Marto czy na prawde sa takie wieeelkie?

wiem, wiem... nasz język i tak nieustannie sie zmienia i ewoluuje i dąży do uproszczeń (tak mówi moja sis cioteczna, z wykształcenia językoznawca)

DOMS jest przeokrutny chociaż dziś jest postęp, bo jestem wstanie zgiąć kolana jak ide, bo wczoraj chodziłam jak robot na prostych nogach

Heh to na koniec by nie zeszlo by nie bylo za lekko zrob z Marta 10x10 na 50% Ja zawsze po tym jestem sztywna

Iza dzisiaj było

Wieczorem będą zdjęcia, które mówią więcej niż słowa

Iza, jutro też strzelimy jakąś konkretną wytrzymkę, i mam tylko nadzieje, że będe w stanie dotargać moje zwłoki + 20kg plecak na lotnisko, i potem z lotniska do domu

Hej Marta i Marta

Ale mnie ominelo, zdj rewelka teraz czekam na filmy. Ciwczenie razem djae super motywacje (mnie by sie przydalo) Tez ostatnio czitowalam zytnim z pasztetem (tak dawno nie jadlam ze teraz sie powstrzymac nie moge)

Pozdrawiam i milego trenowania



PS Marta ja z desperacji mecza ogladam, dzis twoi faworyci (ja kibicuje niemcom)

jacy Niemcy???? Dzis Holandia

Niemcy jutro, spodobali mi z Anglia i od tej gry im kibicuje. Final fajny byl by Niemy - Holandia

absolutnie niedopuszczalne

Hiszpania - Holandia