SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Praca w hotelu , zmywak , obsluga , magazynier UK

temat działu:

Polacy za granicą

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 34730

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 634 Napisanych postów 41491 Wiek 42 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 246659
Nie masz szans
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 8
Czyli do mycia garnków muszę umieć język w stopniu komunikatywnym?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 634 Napisanych postów 41491 Wiek 42 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 246659
W chwili obecnej w stopniu bieglym bo jest mnostwo bezrobotnych lokalnych wiec wybor jest prosty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
moze w IRL, moj brat przyejchal meisiac temu do UK, znalazl zmywanie po dwoch dniach, po 3 tyg przeszkoczyl na macdonadl od reki. Jego angielski jest komunikatywny ale duzo bledow, mocny akcent i maly zasob slownictwa.

U mnie w miescie w co drugim sklepie teraz ze szukaja pracownikow. Zadne anglik jak ma 100 ofert w sklepach nie pojdzie na zmywak. Do tego na zmywak w UK zawsze wola Polaka bo wiedza ze nie odejdzie po tygodniu (zwykle) tylko troche posiedzi.

Nie wiem jak w IRL ale tutaj wszysyc co stracili prace z radosic poszli na zasilki a smazyc hamburgerow nadal nie ma komu, co 2 tyg zatrudnai mac donald 15 osob, z czego zostaja 2-3 po tygodniu i oni tez odchodza. W mc donaldzi ejak ktos robi 6-7 miechow uchodzi za "starego pracownika" i tacy to w zasadzie tylko studenci ktorym zalezy na flexible hours.

Anglie bym zdecydowanie polecal. Wogole jest spory naplyw nowych polakow spotykam.

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
Dlatego znowu wpadne tu ze swoja krysztalowa kula i wywroze wam upadek w tych uk'ach...o irl byl chory socjal i skoro jednak ruszylo sie nierobstwo i trzeba sciagac pasiaste dresy i zakladac piekne uniformy tesco to kraj ma szanse odzyc.
To co opisujesz to jest jakis zart, kraj w kryzysie, a chvje siedza na socjalu mimo tego ze praca jest. Abberacja, pier.dolona abberacja Laburzysci poszli w ****ziec, moze jest jeszcze jakas dla was nadzieja
PS. Ja bym nie obiecywal komus cudow nie widow, przyleci chlopak i jednak nie beda go chcieli w Mc'u to wezmiesz go do siebie na chate? Dla mnie wyjezdzac bez jezyka to byl zawsze szczyt kretynizmu, chyba ze ktos jedyne co inwestuje i traci to czas i kasa na bilet, bo ma rodzine czy przyjaciol u ktorych moze sie te 2-3 tyg przekimac i zobaczyc jak to bedzie. W tym przypadku chyba tak nie jest, wiec proponowalbym najpierw do ksiazek, pozniej do pracy w ktorej raczki ma sie czyste jak lza
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
Scorpio -ja jestem innego zdania. Znam kolesi co gadaja po ang plynnie i mieskzaja na wyspach od naszego wejscia do unii a jedyne co osiagneli to national minimum wage. Z drugiej strony na wschodzie UK jak przyjechalem pierwszy raz poznalem w fabrykach pelnych Polakow, kolesi ktorzy po tygodniu od przyjazdu mieli 3 przyzwoite roboty nagrane bez angielskiego (przyzwoite rozumiem tutaj takie ze sie nie narboia, kilka groszy wiecej i jezyk mogli sie uczyc) i od reki zwijali sie z tyhc fabryk przepolaczonych.

Wiec wiesz nie ma regul, a jak nie znajdzie roboty to wroci do PL, ja psize jak tu jest teraz, jak ktos nie ma jaj podjac ryzyka to jego sprawa. Nikt tu nie daje gwarancji typu: "jak ci nie pojdzie to dam ci spiworek, mleko i ciasteczka". JA tu przyjechalem z namiotem to moga i inni. PRzynajmniej wiedza gdzie zaczynac, ja nie wiedzialem, wtedy takich informacji w necie byla garsta. Jak ktos jest rozsadny wie jak zaryzykowac niewiele.

A ze i tak polecalbym wczesniej wkuc ile sie da angielskiego to inna bajka. Jak przyjezdzalem to po pobycie na wschodzie anglii myslalem ze moj angielksi jest perfect bo w takim przkeonaniu utrzymwyali mnie ciemniaki co tam mieszkali, dopiero Brighton pokazalo mi jak wiele pracy przedemna ale psotepy tu byly znacznie szybsze.

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
A a co mnie przyjechali kiedys kumple jak mieszklem w Glasow (a to bylo dlugo przed recesja czy inwazja polakow i job center wrecz roil sie od ofert pracy), szukac pracy na wakacje, nie potrafili sie dogadac i po 3 tyg jedzeniu ryzu z makaronem (ktory sobie glaby przywiezli mimo tego ze im mowilem ze te dobra kosztuja tyle samo albo i mniej w okolicznym lidlu ) zawineli zagle i odplyneli do PL Duzo chyba zalezy od farta wiec jak ktos na niego liczy to ok, ale to nic pewnego.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
Duzo zalezy jak ogarniety jestes. Pierwszy raz tez przywiozlem 200 woreczkow ryzku i mnostwo kotletow sojowych i zupek chinski :D Bo nie mialem zadnego znajomego co by byl w UK a ludzie mi mowili ze tma dorgo, ze chleb funta to i ryz pewnie tyleza woreczek :D Jak zajechalem, patrze, ryz po tyle samo, zupki chinskie po 10 p ! Sie wkurzylem ze 25 kg dziadostwa dziwgalem. Ryzu mi starczylo na 3 miesiace cale i jeszcze zostalo jak wrocilem do PL. ALe potme to juz sralem na to jadlem pizze i co popadlo nie moglem po 2 miesiacach juz patrzec na ten ryz.

I jak mowie kweistia ogarniecia. Pierwszy raz prace znalazlem po 2 tyg. Drugi raz po dwoch dniach i nigdy juz w zyciu dluzej w UK niz 2 dni bezrobotny nie bylem a prace zmienialem okolo 14 razy, czasami zwyczjanie wychodzac z miejsca pracy i nie wracajac bez niczego nagranego innego.

Przy obecnych cenach biletu i campingu na miejscu i obecnej pogodzie w UK to prawie nic nie ryzykujesz. 100 funtow bilet odpowiednio wczesnie zakupiony. 7 funtow x 30 dni =210 camping, 100 funtow zarcie jak jestes oszczedny na miesiac. 400 funciakow, to chyba nawet w PL nie jest jakas mega kasa. Mozna sie zamknac w 250 jak se dac 2 tyg na znalezienie pracy ale to moim zdaniem jest blad, conajmniej 3 tyg bym probowal.

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
Tylko ze ta banda glabow byla przezemnie 100% uswiadomiona co do cen i warunkow, mimo tego nie uwierzyli i nawiezli ryzu i makaronu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
no to nic dziwnego ze pracy nie znalezli jak nawet po polsku nie rozumieja :D

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

ALTACET po angielsku???

Następny temat

Belgia - co kupić ?

WHEY premium