no taka jest prawda, że w hotelu, restauracji to jak masz 6 Funtów to już dobrze
kp zależy gdzie, ale jak nie ma godzin szczytu to powiedziałbym że luzy, o ile chef nie znajdzie Ci innego zajęcia, generalnie zmywanie naczyć, krojenie marchwi itp za najniższą krajową
chef - może być stresująca praca w godzinach szczytu, typu lunch albo sobotni wieczór, bo musisz robić parę rzeczy naraz, często chefem zostaje były kp o ile wytrzyma w firmie wystarczająco długo, niektóre restauracje łączą stanowisko chef z kelnerem, np na zasadzie że co drugi dzień kelnerujesz, co drugi dzień kucharzysz, dosyć dobry pomysł bo kelner wie dużo o jedzeniu, najlepsze zarobki mają chyba kucharze w hotelach, dobry kucharz dostanie nawet 25 tys na rok, ale w barze/restauracji to raczej koło 15tu plus dodatkowe godziny
sprzątanie w hotelu - wyżyłowane normy, zapierdziel że nie ma kiedy usiąść, w niektórych hotelach nawet do 18 pokoi w 6 godzin trzeba zrobić a wszystko dzięki "pracowitym" poleczkom itp które robią wszystko byle jak i po łebkach i i tak na godzinę przed czasem siedzą na dupie zamiast się gdzieś schować i wyleźć z nory w ostatniej chwili, płaca - najniższa krajowa, często w niepełnym wymiarze godzin
kelner/barman - zależy gdzie, jak normalne miejsce to *****ni klienci rzadko się zdarzają, ale czasem się zdarzy ***** który gwiżdże na kelnera albo pstryka palcami żeby podszedł do stołu, czasem się zdarzy taki że będzie kręcił nosem jak by mu nie służono, tylko po to żeby coś za darmo wyrwać, zdarzą się chamy którym nigdy nie dogodzisz i s*******ą humor na cały dzień, niekturzy czerpią radość z denerwowania staffu, przeważnie pajace po 30ce poniżej 1,70 wzrostu leczą tak swoje kompleksy, płaca około 6 Funtów plus napiwki o ile nie zabiera ich ktoś inny, do niedawna napiwki gdzieniegdzie były wliczane w pensję
fabryka - przeważnie płacą między nmw a 7 funtów, choć ja robiłem za więcej, w zależności od fabryki to może być praca interesująca a może być monotonia że każdy dzień w roku wygląda tak samo, normy też wyżyłowane, bo na produkcji w wielu fabrykach robią imigranci więc są posłuszniejsi niż John albo Alice
, jeśli jesteś kumaty i znasz język to często jest możliwość awansu, na wyższe stanowisko lub do biura, bo niektóre fabryki zanim zaczną szukać pracownika na zwenątrz szukają wewnątrz firmy
generalnie każdemu kto by tu przyjechał radzę od początku się doszkalać, bo na stare lata może zabraknąć siły żeby trzeć druciakiem garki
polecam learndirect.co.uk lub lokalny college - Level 2 in Literacy and Numeracy - matematyka i angielski, matma prosta że boki zrywać, angielski skupia się bardziej na umiejętności wyszukiwania informacji, czytania ze zrozumieniem itd, ale gdzieś na poziomie fce trzeba język znać żeby sobie z tym poradzić
po tym NVQ z dziedziny którą uznamy za przydatną. pierwsze NVQ jest za darmo, można wybrać ITQ (certyfikat ze znajomości pakietu MS office) bądź NVQ związanez czymś co robimy bądź chcielibyśmy robić
Train to Gain - kolejny sposób na darmowe szkolenie - robisz szkolenia z certyfikatem np NVQ związane z wykonywaną obecnie pracą, np NVQ Lvl 2 z zarządzania kadrami w hospitality (szeroko pojęte usługi z dziedziny karmienia, pojenia i noclegu
czyli bary, hotele itp)
poza tym szukać okazji i jak widzisz w firmie że robią jakieś szkolenia to iść - raz że zamiast pracować to siedziesz na tyłku i słuchasz co gadają, dwa, masz kolejny kwit do cv za darmo