Wspomniany przy okazji ładunek glikemiczny - to kwestia którą już prędzej należałoby wziąć pod uwagę w ogólnym rozrachunku. Jest on trochę bardziej uniwersalny, warto zauważyć iż czesto wartosci łg i ig dla danego produktu są rozbieżne. Np wposmniana gotowana marchew będzie miec wysoki indeks glikemiczny, ale niski - ładunek glikemiczny. Wynika to z faktu iż marchew zawiera ok 7 - 9% weglowodanów. Aktualnie diabetolodzy radzą raczej sugerowac się ładunkiem niż indeksem glikemicznym pokarmów.
Indeks insulinowy to kolejny parametr, który w moim przekonaniu jest czynnikiem istotniejszym niż 2 w/w. O tyle jest to zagadnienie ciekawe, że czesto produkty o niskim indeksie glikemicznym - dają sporą odpowiedz insulinową, np mięso, wiele produktów białkowych. Nie sposob jednak zgodzic się z sugestią Luccaci'a, (na przykladzie jogurtu), iz związane jest to ze wzrostem poziomu glukozy we krwi - nie jest, gdyby było - wysoki byłby rowniez ig. Sa pewne mechanizmy odzialywania na sekrecje insuliny które nie są związane z podażą glukozy, czy nawet glukoneogenezą. Insulinomimetycznie mogą działac pewne aminokwasy (np leucyna), czy potencjalnie tauryna (choc na ludziach nikt tego nie udowodnił, ale jako dawca grup sulfonowych - powinna miec takie własciwosci).
Osobiscie indeks glikemiczny uważam za parametr obiegowy, zdecydowanie przeceniany wskaznik jakosci produktu. Jego zastosowanie jest mocno ograniczone, sposob wyznaczania - dość pretensjonalny. Zdecydowanie istotniejsza jest ilośc przyjętych węgli, a jeszcze wazniejszy całosciowy skład posiłku, stopien przetworzenia pokarmów. IG jest w tym sensie przydtany, że dośc często produkty o niższym ig - to produkty mniej przetworzone (białe pieczywo/razowe pieczyw; biały ryz/dziki ryż itp...), stąd też ich spozywanie jest korzystniejsze. Sam w sobie w tym konetscie ma więc wartośc posrednią.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2010-06-20 22:55:52