"Wszystko dla ludzi...ale w granicach normy. " Dopalacze akurat nie są do użytku ludzkiego, jeżeli w formie, której napisałeś o to Ci chodziło. Teraz taki mały pseudo--cytat z opakowania dopalaczy.
"Nie do spożycia dla ludzi. Wyłącznie do celów kolekcjonerskich"
Teraz taka mała moja historyjka o moim pierwszym i ostatnim jaraniu. Było to dawno temu, ok. pół roku temu (listopad/grudzień). Poszliśmy z kolegą na stadion, mieliśmy 0,7g, nie mieszaliśmy z tytoniem. Jaraliśmy czyścioche. Dużo nam z tego wyszło, tak się zjarałem i wkręciłem sobie taką fazę, że myślałem, że mój kumpel chce mnie zabić! Gdy szliśmy koło siebie ciągle się bałem i patrzałem na wprost siebie na jego cień, aby obserwować jego ruchy, bałem się jak c_h_u_j. Później poszliśmy do kościoła na zebranie (mamy mieć bierzmowanie, ale nici z tego chyba
, bo nie chodzimy na zebrania
). W kościele złapała mnie inna faza
, myślałem sobie, że jestem na statku i wszystkie filary we łbie mi się kołowały
haha:D, aż rzygać się chciało
. Dla mnie to syf, najlepiej się ostro na***ać, przyjść do domu brudny (od wywracania się), albo zostać odebranym przez rodziców z izby wytrzeźwień (miałem taki jeden wypadek
, miałem niezły w******* w domu od ojca hehe ;D, bez mandatu też się nie odbyło
.
Teraz historia mojego kumpla. Zjarał się chłop w internacie z kumplami i bał się spojrzeć w lustro, bo coś do niego mówiło, żeby nie patrzał bo zobaczy potwora i nie patrzał się, stał nad umywalką. W tym samym czasie mówiło coś mu, żeby za*******ił głową w umywalkę, tak że się krwią zaleje i w myślach widział siebie jak leży u***any we krwi na podłodze. Jego kumpel zamknął się w pokoju i wszyscy się bali, że wyskoczy przez okno
.
W sumie to nie na temat trochę napisałem, bo czego innego dotyczy, ale ten sam kierunek, czyli dopalacze. Ogólnie to syf i tyle, jak pisałem wyżej lepiej się napić
.
Zmieniony przez - man1ek93 w dniu 2010-06-08 20:42:52