Spalanie systemowe (ciagle) tkanki tluszczowej mozliwe jest wylacznie przy ujemnym bilansie kalorycznym. Tkanka ta jest zapasowa, wiec organizm siega po nia, gdy koncza sie inne zrodla energii. Ergo - na masie nie da sie palic tluszczu metabolicznie (systemowo), bo jest stale dodatni bilans. Mozna go jednak spalac chwilowo - jako bezposredni substrat energetyczny do wysilku, doprowadzajac do krotkotrwalego braku glikogenu, czyli niemoznosci syntetyzowania ATP z niego. Na masie mozna to osiagnac poprzez dlugie aeroby, najlepiej po treningu silowym, ktory zuzywa glikogen. Czyli krecac odpowiednio dlugo aero mozna wejsc na chwilowy minus energetyczny i organizm nie bedzie mial innego wyjscia, tylko bedzie musial spalac tluszcz, aby kontynuowac wysilek. Aby bylo to najskuteczniejsze, wysilek musi byc bardzo niskointensywny i bardzo staly - wtedy organizm najwiekszy procent energii wytwarza z kwasow tluszczowych.
Z kolei interwaly z metabolicznego punktu widzenia to szybkie zakwaszanie organizmu i uczenie go utylizacji kwasu mlekowego jako substratu energetycznego. Przy tak intensywnym wysilku procent energii wytwarzanej z kwasow tluszczowych jest bliski zeru. Mimo duzej intensywnosci interwaly "kosztuja" organizm niewiele energii, bo sa bardzo krotkie. Przy wadze ok. 110 kg sesja 20 minut bardzo ostrych interwalow sprintowych to dla mnie ok. 400kcal (dla porownania 90min aero to 1300 kcal). To w zaden sposob nie wprowadzi dobrze odzywianego organizmu w chwilowy deficyt kaloryczny, wiec nie spali w ogole tluszczu. Dokladnie tak samo mitologizowany EPOC (podniesienie metabolizmu spoczynkowego poprzez efekt post wysilkowy treningu beztlenowego) nie spali ani grama tluszczu, bo organizm ma dodatni bilans kaloryczny, wiec i tak bedzie mial nadwyzke. Innymi slowy interwaly na masie sa kompletnie bezcelowe z punktu widzenia reduckji tluszczu. Oczywiscie swietnie poprawiaja wydolnosc, ale tluszczu nie spalaja ani grama. Interwaly do spalania tluszczu maja sens wylacznie przy ujemnym bilansie energetycznym, gdy EPOC ma znaczenie; a jeszcze dokladniej - interwaly do spalania tluszczu maja najwiekszy sens przy diecie keto, gdy w organizmie nie ma prawie glikogenu i po kilku chwilach wysilku beztlenowego organizm musi czerpac energie z tluszczu. Wowczas dlugie aero po prostu zjadaloby caly organizm, dewastujac takze miesnie, wiec tu interwaly sa najlepszym narzedziem, bo trwaja krotko.
Reasumujac - na masie aero. Na redukcji z duzym minusem kalorycznym - interwaly.