Uważany przez specjalistów za najlepiej kontrującego boksera ostatniej dekady Marquez zaczął robić to, co potrafi najlepiej. Diaz ani przez moment nie zwalniał tempa, jednak coraz częściej nadziewał się na mocne ciosy bite z defensywy przez Manuela. I właśnie taka kontra z prawej ręki posłała Juana na deski w rundzie dziewiątej. Ten wstał, ale kilka sekund później padł niczym prądem rażony po prawym podbródkowym. Sędzia bez zbędnego liczenia przerwał walkę i ogłosił zwycięstwo Meksykanina przez TKO w rundzie dziewiątej. To póki co chyba główny faworyt do miana walki roku.
Stawką ich rywalizacji były pasy WBO, WBA oraz IBO wagi lekkiej.
bokser.org
Kto nie oglądał ma czego żałować.Na takie walki warto czekać całą noc
How much can you know about yourself if you've never been in a fight?