SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

NIEŚMIERTELNY ARTURO GATTI

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3772

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994



Jeżeli chcesz przekonać znajomego do boksu, nie zanudzaj go opowieściami o doskonałym lewym prostym Larry'ego Holmesa, o timingu Roberto Durana, czy o doskonałej obronie Pernella Whitakera. Pożycz mu kasetę/płytę z walkami Arturo Gattiego. I czekaj aż wróci po więcej.

Tragicznie zmarły w wieku zaledwie 37 lat kanadyjski wojownik w trakcie 16-letniej kariery ani przez moment nie zaliczał się do ścisłego grona najlepszych pięściarzy świata. Repertuar, na który składał się silny cios, niezła praca nóg i duży ringowy luz, okazywał się zbyt wąski, aby z sukcesem rywalizować z zawodnikami pokroju Floyda Mayweathera czy Oscara De La Hoyi. W przypadku Gattiego porażki nie miały jednak większego znaczenia. Najważniejsze było widowisko. A to zawsze stało na najwyższym poziomie.

Legenda nieustraszonego Kanadyjczyka na dobre rozpoczęła się w marcu 1996 roku. Świeżo upieczony mistrz świata IBF w wadze super piórkowej podejmował wówczas w Nowym Jorku rutynowanego Wilsona Rodrigueza. Już w drugim starciu weteran rzucił Gattiego na matę, a kumulacja mocnych uderzeń wywołała szybko powiększającą się opuchliznę oczu, która utrudniała widoczność Arturo. W kolejnej rundzie champion świadom tego, że ze względu na kontuzję lekarz może przerwać walkę, rzucił się do desperackiego ataku, testując szczękę Rodrigueza. Już do końca ten fascynujący pojedynek stał pod znakiem wymian najwyższego lotu z ostatnim słowem należącym do Gattiego. W szóstej rundzie mistrz potężnym lewym sierpem ciężko znokautował rywala. Świat boksu był wniebowzięty.

Październik roku następnego przyniósł pierwszą walkę roku z udziałem Arturo. Jej współautorem był były mistrz świata Gabriel Ruelas, który w czwartym starciu omal nie znokautował oponenta potężnym lewym podbródkowym. Także w kolejnej rundzie Meksykanin często korzystał z tej broni, nie był jednak w stanie złamać nieugiętego championa, który ku zdumieniu publiczności zawsze znajdował odpowiedź na ataki pretendenta, kładąc kres jego marzeniom o tytule w piątym starciu. Ponownie zadecydował lewy sierpowy i ponownie wszyscy byli pod wrażeniem niebywałej waleczności Kanadyjczyka.

Następny rok przyniósł rozczarowanie - Gatti przegrał wszystkie trzy pojedynki. Nikt jednak nie był zawiedziony jego postawą. Mimo rozcięcia i brutalnego nokdaunu na początku walki, Arturo jak lew walczył z Angelem Manfredym, zanim lekarz nie przerwał meczu. Również w dwóch konfrontacjach z Ivanem Robinsonem Gatti udowodnił, że nic nie stracił z bojowości i z bokserskiego serca, a pierwszy z tych pojedynków magazyn The Ring uznał za walkę roku.

W roku 2001 po porażce z De La Hoyą, wydawało się, że widzieliśmy już wszystko, że kariera wypalonego dramatycznymi bojami fightera ma się ku końcowi i że wszystko, co miał najlepszego do zaoferowania, zostało już podane. Wtedy w Uncasville zmierzył się z Micky Wardem. Wiadomo było, że szykuje się dobry mecz, bo Ward, tak jak Gatti, nie stronił od wymian i nigdy nie dawał za wygraną. Mało kto mógł jednak przypuszczać, że starcie tych dwóch zasłużonych weteranów urośnie do rangi jednej z najwspanialszych batalii w dziejach pięściarstwa.

Zwroty akcji dramatyzmem przewyższające o kilka półek najbardziej fantazyjne pięściarskie obrazy rodem z Hollywood, niesłychana bojowość i nieludzki wysiłek w dziewiątej rundzie - pamiętnej majowej nocy pojęcia odwagi i waleczności przybrały postać Arturo Gattiego i Micky Warda. Walka, zakończona zwycięstwem tego ostatniego, przebojem wdarła się do panteonu największych ringowych wojen w historii, znajdując miejsce obok legendarnych potyczek Ali - Frazier, Moore - Durelle czy Zale - Graziano.

Jeszcze w tym samym roku doszło do oczekiwanego rewanżu, w którym po dość jednostronnych dziesięciu rundach tryumfował Gatti. Trzeci, decydujący mecz, był nieunikniony.

Finał tej niezwykłej trylogii nie zawiódł. W czwartej rundzie Arturo złamał rękę i wydawało się, że pojedynek, ostatni w karierze jego rywala, może zostać przedwcześnie przerwany. Większość zawodników, co zupełnie zrozumiałe, ogłosiłaby kapitulację i miała nadzieję na szansę rewanżu. Arturo Gatti nie znał jednak pojęcia ‘rezygnacja’. Zaczął bić lewą, a wkrótce, mimo przeszywającego bólu malującego się na twarzy, uruchomił prawą rękę, dając jeden z najwspanialszych pokazów heroiczności, jakie możemy oglądać na arenach sportowych.

Przez ostatnie trzydzieści sekund tego mistycznego pojedynku, kilkanaście tysiący kibiców w Boardwalk Hall, w imieniu całego bokserskiego świata, nagradzało bohaterów wieczoru gromkimi brawami. Po finalnym gongu pięściarze padli w objęcia, dzieląc się przez kilkanaście sekund nieporównywalnymi do niczego innego emocjami. Tego wieczoru nie liczyły się mistrzowskie pasy, rankingi, pieniądze. Najważniejsza była duma, sport i nieśmiertelność, którą Arturo Gatti i Micky Ward osiągnęli swym niewiarygodnym wysiłkiem.

„Thunder" walczył jeszcze do 2007 roku. Ostatni zryw jego waleczności oglądaliśmy w styczniu 2006 roku, kiedy po kolejnej dobrej walce zwyciężył Thomasa Damgardaa. W dwóch końcowych pojedynkach, choć nadal wykazywał bojowość, nie był w stanie oszukać wieku i wymęczonego organizmu, przegrywając wyraźnie z Carlosem Baldomirem i Alfonso Gomezem.

Dzisiaj sympatycy boksu na całym świecie są pogrążeni w wielkim smutku po stracie niezastąpionego wojownika. Z drugiej strony możemy odczuwać radość. Radość, że dane nam było obserwować poczynania jednego z największych bohaterów w historii ringu. Drugiego takiego nie będzie.
Bokser.org




Dla mnie Gatti to wspaniały wojownik i jego trylogia z Wardem powinna być pozycją obowiązkową dla każdego pasjonata boksu. Arturo miał serce do walki tak wielkie ,że mógłby nim obdarować kilku innych pięściarzy. Jego wojny przejdą do historii boksu.
Wspaniała postać, nie często trafia się taki wojownik! Jego walki oglądałem i nadal oglądam na stojąco. Takich zawodników się nie zapomina...


Dorzucam jeszcze wspaniałe HL, na prawdę warte obejrzenia:



"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 31 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 404
heh przejela caly majatek po mężu, jeszcze pewnie nasłała ludzi zeby go zlikwidowali ... Na ringu nikt mu zycia nie odebral to zona . ah te kobiety , wiele bylo juz tego typu morderstw
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Obejrzałem HL.Później na YT poszukam całych walk A.Gattiego.Jedno o nim mogę powiedzieć...Miał duszę wojownika,lubił ostre wymiany i na pewno nie miał "szklanej szczęki".Podobały mi się fragmenty jego walk,bo były mocno konfrontacyjne,z których wynikało tylko,albo ja,albo on zejdzie sam z ringu.Szkoda,ze tak szybko zszedł z tego świata....Chłop z mojego rocznika...

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
słaby 56 polecam ci jak najbardziej trylogię Gatti vs Ward, z pewnością się nie zawiedziesz oglądając te pojedynki.


Jakby ktoś chciał to wrzucam linki do trylogii Arturo Gatti vs Micky Ward:

Arturo Gatti vs Micky Ward I
http://www.megaupload.com/?d=IL7HSNHE


Arturo Gatti vs Micky Ward II
http://hotfile.com/dl/12255997/c948b36/Arturo_Gatti_Vs._Micky_Ward_2.part1.rar.html
http://hotfile.com/dl/12292260/7779cc1/Arturo_Gatti_Vs._Micky_Ward_2.part2.rar.html



Arturo Gatti vs Micky Ward III
http://www.megaupload.com/?d=IBRTZSRL

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 4645 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 16509
Człowiek legenda.
Może nie był niekwestionowanym mistrzem przez połowę swojej kariery, ale był kimś w boksie. Pełne uznanie. Niech spoczywa w pokoju.

Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 698 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 6661
Dzisiaj jest 2 rocznica śmierci Arturo.

Cholera..to chyba do końca życia będzie mój ulubiony fighter bez podziału na kategorie wagowe...

Powiem jedno...spoczywaj w pokoju mistrzu.





















Zmieniony przez - kotaro w dniu 2011-07-11 14:23:48

The bigger they come. The harder they fall.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Również nigdy o nim nie zapomnę... Wspaniała postać z potężnym sercem do walki! Arturo jak i jego wojny na zawsze pozostaną już nieśmiertelne...

Zmieniony przez - jarzynek w dniu 2011-07-11 14:33:13

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 698 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 6661
Ten człowiek był esencją boksu...może nie posiadał najlepszej techniki, największej siły ciosu, czy też najlepszej pracy nóg, ale sercem mógłby obdzielić kilkudziesięciu mistrzów świata...
1

The bigger they come. The harder they fall.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 312 Wiek 29 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 5108
Był kiedyś taki wspaniały filmik na youtube (chyba reznicka) o trylogii Gatti-Ward ale go usuneli niestety...
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Wspaniały filmik wrzucił Kotaro ten pierwszy, produkcji Gorilla. W tym poście go juz kiedyś dawałem ale został usunięty... Jak dobrze obejrzeć go ponownie. Wspaniałe HL Arturo i doskonale dobrana muzyka... Aż łezka się kręci w oku podczas oglądania tego filmiku... Niezapomniany 'Thunder' !


Swoją drogą... Jak ten czas za******la...
2

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 24
@Aquarel44
Chyba myślisz o tym filmiku:

http://clipiki.ru/video/120549/Arturo-Gatti-vs-Micky-Ward

Tutaj link do całej trylogii online (link do pierwszej części, pozostałe części w filmikach podobnych):

http://www.dailymotion.com/video/x8imru_gatti-vs-ward-i-pt1_sport

Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
styl ten nazywa się albo ja ubije ciebie albo ty mnie
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

WTF!? Buuuuuullllll Potrzebuje CIe %-)

Następny temat

Stretching i bóle ścięgien

WHEY premium