Adzik, właśnie o to chodzi, że w tym systemie w którym teraz funkcjonuję jest tak, że tłuszczyk tylko w dwóch posiłkach i nie rano i nie w okołotreningowych. Dlatego tak się męczę.
Niestety nie lubię orzechów włoskich i to jeden z nielicznych produktów których nie ruszę. Ale jajka zacznę jeść i tłuste rybki. Dzięki za odwiedziny Adzik
Tygrysku, właśnie niekiedy tak jest, że łatwo zagalopować się z tą wagą. A przecież tu nie o cyfry chodzi ale o to, co widać. Ma być ładnie i estetycznie. Ja przy 50 kg miałam już problemy ze skórą, nie była taka napięta i jędrna. Wszyscy wokół pytali czy jestem chora
Na szczęście lubię oliwę. Jak na razie
Pewnie za jakiś czas pójdę za głosem Anity i zakupię lniany. Nie wiedziałam, że można go w aptece kupić. Tak zrobię
Os... Cieszę się że do mnie zajrzałaś. Dziś mam lekturę- Twój dziennik. Dziękuję za słowa wsparcia, będę Cię podpytywać jak pojawią się jakieś niejasności. Niestety bez orygianalnego posta wielu rzeczy nie wiem. Na przykład wczoraj miałam problem z wykonaniem ćwiczenia, bo autor w opisie wstawił tylko film. Ćwiczenie nazywa się „Uginania na piłce” i robione jest jako pompa. Za cholerę nie wiem co to takiego. Zrobiłam 100 szybkich brzuszków z przyciąganiem kolan.
Ok więc czwartek wyglądał tak
Jestem z niego dumna
A treningowo:
Czwartek - dwugłowe uda + łydki/pośladki/
przywodziciele i odwodziciele
1. RDL / 5 s /8 powt / 22 kg
2a. Uginanie z piłką leżąc / 3 s/ 10 powt
2b. Zuraw /2 s / 8
3. MDS wymach zewnatrz/wewnatrz/Tyl / 2 s / 8 powt.
4. Wspiecia na palce siedząc / 2 s / 25 powt / 30 kg
5. brzuch na ławce z podciąganiem kolan / 1s / 100 powt.
Nie jestem zadowolona z tego treningu. Nie wychodził mi żuraw
Pierwsza seria nie była w tempie, męczyłam się, dopasowywałam nogi, poprawiałam... Druga seria poszła gładko, jednak bardzo mocno czułam łydki, a to raczej na te wyższe partie nóg. Nie wiem... może to przez to, że łydki mnie zawsze bardzo pieką przy ćwiczeniach. MDS też wyszedł do d... bo zrobiłam go z za małym obciążenim. Puma cos pisał o łańcuchu, o co tu chodzi? Nigdy nie ćwiczyłam z łacuchem... Mam wyciąg dolny, ale bez końcówki do obciążena nogi. Może coś tu pokombinuję, byłoby chyba najprościej w późniejszym zwiększaniu ciężarów.
Boję się tego zalania tłuszczem, jednak cały czas mam nadzieję, że mnie to ominie. Na razie ubywa, wczoraj było kilo mniej więc jest nadzieja, że miesiąc bez diety podkręcił mi trochę metabolizm. Bo gdybym miała się jeszcze późnij wycinać to nie zdążę
Kończę na początku lipca plus miesiąc redukcji to już po lecie
A nie chcę otłuszczona po plaży chodzić
Zobaczymy, jak będę się zalewać będę zmieniać dietę.
Dziś piątek czyli klatka i barki. Bolesne cześci ciała. Trzeba się nastawić bojowo
Dzięki Obli!!!
Miłego dnia dla wszystkich czytających!!!!
Zmieniony przez - vespertin w dniu 2010-03-12 10:21:30