proszę, pomóżcie bo ja już zupełnie zgłupiałam.
z braku czasu na wypady na siłkę ćwiczę rano na stepie, staram się trzymać średnią intensywność żeby jak najlepiej spalić tłuszczyk, w sumie będzie tego ok. godziny stepu + 20 minut rozciągania
i teraz która wersja jest lepsza:
A.
1. pobudka, pół lekkiej porcji jedzenia + spalacz
2. step + rozciąganie
3. ok 30 minut po treningu drugie pół porcji + białko (jajka, odżywka)
czy
B.
1. pobudka, trening na czczo
2. 30 min. po treningu większy posiłek (też z białkiem)
główny cel to spalić tłuszcz, troche się boję o mięśnie, bo jakieśtam zbudowałam na siłowni, ale z drugiej strony nie zależy mi na nich tak bardzo jak na zejściu z obwodów.
co robić? :)
z braku czasu na wypady na siłkę ćwiczę rano na stepie, staram się trzymać średnią intensywność żeby jak najlepiej spalić tłuszczyk, w sumie będzie tego ok. godziny stepu + 20 minut rozciągania
i teraz która wersja jest lepsza:
A.
1. pobudka, pół lekkiej porcji jedzenia + spalacz
2. step + rozciąganie
3. ok 30 minut po treningu drugie pół porcji + białko (jajka, odżywka)
czy
B.
1. pobudka, trening na czczo
2. 30 min. po treningu większy posiłek (też z białkiem)
główny cel to spalić tłuszcz, troche się boję o mięśnie, bo jakieśtam zbudowałam na siłowni, ale z drugiej strony nie zależy mi na nich tak bardzo jak na zejściu z obwodów.
co robić? :)
konsekwentnie nie tracę nadziei, że kiedyś w końcu się ogarnę