Mam pytanko, generalnie wżę 50-52 kilo, (obecnie 51) schudłam około 7 tak ze 2 lata temu.Cały czas miałam obsesje ćwiczenia, dla sylwetki , dla utrzymania wagi.Od lutego znalazłąm pracę i nie miałam czasu już tak ćwiczyć, więc ćwiczyłam tylko 15 minut dziennie brzuszki, a że mój brzuch zrobił się zbyt szeroki, to zaczęłam skakać codziennie an skakance jakoś od miesiąca, po 20 minut rano, przed pracą.I teraz się zastanawiam czy to w ogóle jest sens, bo skoro ćwiczyłam tylko 15 min rano i to nie aerobowo, a tylko brzuszki i nie przytyłam, to czy jest sens skakać codziennie rano 20 minut na skakance i się katować, bo szczerze to się zmuszam, nie chce mi się rano skakać.Czy ktos ma jakieś dośwadczenia, albo pomysły?
...
Napisał(a)
Witam,
Mam pytanko, generalnie wżę 50-52 kilo, (obecnie 51) schudłam około 7 tak ze 2 lata temu.Cały czas miałam obsesje ćwiczenia, dla sylwetki , dla utrzymania wagi.Od lutego znalazłąm pracę i nie miałam czasu już tak ćwiczyć, więc ćwiczyłam tylko 15 minut dziennie brzuszki, a że mój brzuch zrobił się zbyt szeroki, to zaczęłam skakać codziennie an skakance jakoś od miesiąca, po 20 minut rano, przed pracą.I teraz się zastanawiam czy to w ogóle jest sens, bo skoro ćwiczyłam tylko 15 min rano i to nie aerobowo, a tylko brzuszki i nie przytyłam, to czy jest sens skakać codziennie rano 20 minut na skakance i się katować, bo szczerze to się zmuszam, nie chce mi się rano skakać.Czy ktos ma jakieś dośwadczenia, albo pomysły?
Mam pytanko, generalnie wżę 50-52 kilo, (obecnie 51) schudłam około 7 tak ze 2 lata temu.Cały czas miałam obsesje ćwiczenia, dla sylwetki , dla utrzymania wagi.Od lutego znalazłąm pracę i nie miałam czasu już tak ćwiczyć, więc ćwiczyłam tylko 15 minut dziennie brzuszki, a że mój brzuch zrobił się zbyt szeroki, to zaczęłam skakać codziennie an skakance jakoś od miesiąca, po 20 minut rano, przed pracą.I teraz się zastanawiam czy to w ogóle jest sens, bo skoro ćwiczyłam tylko 15 min rano i to nie aerobowo, a tylko brzuszki i nie przytyłam, to czy jest sens skakać codziennie rano 20 minut na skakance i się katować, bo szczerze to się zmuszam, nie chce mi się rano skakać.Czy ktos ma jakieś dośwadczenia, albo pomysły?
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
jak Ci się nie chce z rana to wieczorem... :-% możesz zamiast skakania iść na basen raz w tyg. albo wybrać się na fitnes, siłownie (3 razy w tyg.) itp... albo tańce
I zadaj sobie pytanie, czy warto ćwiczyć zmuszając się do tego..
I zadaj sobie pytanie, czy warto ćwiczyć zmuszając się do tego..
Następny temat
DIeta4u
Polecane artykuły