a z nogą wolałem udać się do naszej wspaniałej służby zdrowia ;/ było jak zwykle, ale chociaż wiem że nic mi nie pękło :D
a z nogą wolałem udać się do naszej wspaniałej służby zdrowia ;/ było jak zwykle, ale chociaż wiem że nic mi nie pękło :D
Pieczywko uwielbiam, ale odpada...
Mój dzienniczek, już zamknięty: http://www.sfd.pl/Lena__Dziennik,_witam_na_forum!-t556059.html
chyba ze sałatka Cezar :D
Cezar ujdzie, ale za dużo tam... sera, sosu? Nie pamiętam, ale odkąd jadam ładnie, "czysto", to miałam jakieś skręty w żołądku... coś tam dosypujecie ;)
Mój dzienniczek, już zamknięty: http://www.sfd.pl/Lena__Dziennik,_witam_na_forum!-t556059.html
raz bylam na obiedzie z tesciami i wzielam gdzies jakiegos cezara to kura smazona byla, czulam ze na jakims zlym oleju, oddalam ta salatke (bo chcialam bez sosu a byla z ), przyniesli mi nowa, jeszcze gorsza.
szkoda chajsu na restauracje, fuj, timmek ma racje, nic tam nie ma dobrego! lepiej miec swoja miske i nie musiec jesc niewiadomo czego i niewiadomo od kogo. w domu wole zjesc o 2;00 nad ranem niz w normalnej porze a w restauracji;/
nigdy nie zapomne jak kupowalam mieso w nocy w makro ;D i w kasie stal taki pan z caaalym koszykiem takich ogromych 5 litrowych baniakow oleju (z 20/30szt mial). gadalismy z nim, oczywscie ten olej do jego raptem trzech czy dwoch kebab barow. to mi dalo do myslenia... jesli na miescie to tylko salatki.
a Timmek mozesz nam powiedziec cos o pizzy hut od kuchni, chetnie poslucham, bo kiedys bylam fanka barku salatkowego (jadlam tylko te niemieszane salatki, te czyste i bez sosow) w szczegolnosci kiedy nie mialam kiedy przygotowac sobie warzyw do szkoly np.
Zmieniony przez - agnes4869 w dniu 2010-01-29 10:33:25
http://www.sfd.pl/AGNES4869/_DZIENNIK_REKOMPOZYCJA_-t557488.html
http://www.sfd.pl/redukcja_w_ok.2_miesiace_z_66kg_na_60kg_/170cm_wzrostu-t654765.html
ZAZNACZAM: z gory dziekuje za oferty matrymonialne na maila;/ nie jestem na forum w tym celu!
sukces = wiara w siebie.
Sama nie bywam w PH, ale jak jestem na zakupach ze znajomymi/mamą, to często kończy się na PH, bo lepsze to niż te inne knajpy w centrach handlowych. Zwykle robię czita na małe spaghetti z samym sosem pomidorowym... Oleje pewnie też niefajne mają w większości restauracji, ale jednak myślę, że lepsze niż bary z kebabem :) Tam nie jadam, bo sam "zapach" przyprawia mnie o wymiotne odruchy...
W ZT jest teraz fajna Bali Cafe, krewetki i warzywka na parze, więc wszystko oki...
Mój dzienniczek, już zamknięty: http://www.sfd.pl/Lena__Dziennik,_witam_na_forum!-t556059.html
Powoli trzeba sie zacząć zastanawiać jak ćwiczyć dalej, czy dalej jechać taką "obiegówką" czy może jakiś inny trening pod moją sylwetkę...
Jeżeli chodz o pizza hut to fajne jest to, ze praktycznie klient może dostać to co zapragnie, np. taki Cezar, który standardowo podawany jest tak: sałata rzymska, 3 kromki białego pieczywa, 3 kawałki kurczaka, sos cezar, ser żółty;
Można bez żadnych dopłat wyminić pieczywno z białego na ciemne, można zamienić sałątę rzymską na pekińską czy lodową, można poprosić bez sosu i poprosić kelnera o oliwę z oliwek ;)
A jeśli chodzi o "jakosć" produkntu to wiele zależy od konkretnej restauracji.
Kojarzę, że jest i łosoś, ale też chyba w zestawie z czymś "poza"...
Wiesz, jak czujesz, że trening za lajtowy, to faktycznie pomyśl nad jakimś urozmaiceniem...
Mój dzienniczek, już zamknięty: http://www.sfd.pl/Lena__Dziennik,_witam_na_forum!-t556059.html
Dzisiejszy trening chyba był ostatnim z tego cyklu :) Jutro postaram się zrobić fotki nowe. Nie wiem jak z masą stoję, ale mam nadzieję że nie "stoję" :D Może z kilogram złapałem, ale ważenie dopiero za około tydzień.
Teraz chyba kilka dni przerwy, a później SPLIT 3 razy w tygodniu. Zastnawiałem sie nad 4 treningami, ale nie dałbym razy bo juz niedługo dojdą 2 treningi/tydz. w piłeczkę. Stopa coraz lepiej także mam nadzieję że od następnego tygodnia będę mógł coś poćwiczyć.