Mam kilka pytań w które postanowiłem się zagłębić. Otóż:
1. Nachwyt czy podchwyt? Co stosujecie przy wiosłowaniu sztangą? Co bardziej wchodzi w górny rejon grzbietu?
2. "Rączka równoległa(trójkątna-gif 7.)pozwala na wykonanie ćwiczenia z uchwytem "młotkowym". Angażuje on mięsnie górnej i środkowej części grzbietu" - to zdanie skopiowane z Atlasu Ćwiczeń, odnoszące się do przyciągania linki w siadzie. Czy faktycznie tak jest?
3. Wiosłowanie sztangielką - to ćwiczenie rozwija grubość górnego odcinka pleców. A co, jeśli zależy mi na tym by je poszerzyć? Bo często to ćwiczenie i tak jest polecane, osobiście za nim nie przepadam bo trudno jest mi wczuć się w prace mięśnia.
4. Ostatnio zrobiłem polecony mi przez kumpla trening bica - 3 serie 14,12,10 sztangą na stojąco, 3x10 młotków na ławce skośnej i 2x15 hantelką na modlitewniku, ostatnia seria (3) to był drop set 6,10. No i niby wszystko fajnie, ale czy nie lepiej zamiast tego drop seta dać ławeczkę skośną z supinacją nadgarstka? I czy te młotki też mogą być wykonane na ławeczce? No i - co jest właściwie lepsze do zwiększania obwodu i masy bica (na rzeźbie mi nie zależy) - modlitewnik czy sztanga stojąc?
5. Robię 2 ćwiczenia na górę klatki, jednak 1, sztangi niespecjalnie czuję. Czy lepiej jest robić 4 ćwiczenia po 3 serie, czy 3 po 4 serie? Przyznam szczerze że w tym 1 przypadku nie jestem specjalnie zmęczony, mimo że jakoś szczególnie małych ciężarów nie używam.
6. Robi ktoś dół klatki? Rzadko to zauważam w planach, na siłowni już w ogóle, na 10 trenujących może 3 robi dół. I czy lepiej to odpuścić na czas budowania masy czy nie? No i - czy lepsze są pod tym względem dipsy czy skośna dolna? Góra mojej klatki nie jest imponująca, ale dół to już flak :D
Troche się rozpisałem, mam nadzieje na sensowne wypowiedzi