Miałem rekonstrukcje ACL 6 miesięcy temu. Jednak wystąpiło wiele komplikacji. Nie jestem pewien, ale prawdopodobnie będzie potrzebna kolejna artroskopia. Chciałbym aby w tym wątku wpisywali się ludzie, którzy również mają problemy, bądź i nie, chodzi mi o wasz stan kolana po ponad pół roku od rekonstrukcji. Jak sie czujecie, co wam przeszkadza? Może ktoś po roku miał artroskopie w celu poprawy, jak ona wam wyszła. Podzielmy się tym. Temat o samym ACL ma ponad 2000 postów i trudno tam znaleść takie wiadomości. Dlatego otworzyłem ten wątek.
Moje kolano troche kiepsko się trzyma po pół roku.
Moje komplikacje to:
-blokowanie się kolana (musze użyć siły, żeby je wyprostować, czemu towarzyszy niezły trzask)
-nie mogę jeszcze maxymalnie kucnąć
-nadal występuje dosyć duży brak czucia na piszczelu i przy kostce
-podczas prostowania kolana, po zgięciu nogi, z tyłu kolana odczuwam obcieranie się więzadeł, ścięgień (bardzo nieprzyjemne)
-występuje lekka niestabilność stawu
A wy? Jak wy się czujecie po 6 miesiącach. Jak wyglada wasz stan i samopoczucie? :) Podzielmy się doświadczeniami. Pozdrawiam.