Szacuny
1
Napisanych postów
133
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
8447
Prawdę mówiąc pytałem 00WrX00. Ciekaw jestem ile on doczepia bo z moich obserwacji wynika że paradoksalnie im mniej się waży tym więcej się doczepia obciążenia:)
Szacuny
4
Napisanych postów
978
Wiek
33 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4416
mi to sie wwydaje normalne, jak więcej ważysz to już przecież masz naturalne obciązenie w postaci tłuszczu, czy mięsi które nie biorą udziału w podciąganiu. Ja mam tak ze podciągam sie z obciązeniem troche ponad 10kg wiecej razy niż bez, ale to raczej kwestia psychiki ;D
Szacuny
2362
Napisanych postów
30609
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270708
no ja obecnie spróbuje chyba dojśc w ilości podciągnięć bez obciazenia do wyniku jaki osiągam w podciąganiu z obciążeniem(czyli 27 razy) choć już widze ze treningiem armstronga(który robie obecnie) prawdopodobnie tego nie osiagnę
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
4
Napisanych postów
978
Wiek
33 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4416
też próbowałem ten trening ale wydaje mi sie on przeładowany, z samego założenia że jest on dal żołnierzy, widać że nie jest on na mase, tylko raczej na wytrzymałość...
a co do ilości podciągnięć z i bez obciążenia to pewnie chodzi tu o rodzaje włókien mięśniowych, krótko i szybkokurczliwe więc lepiej chyba starać się o mniejsze obciążenie, tak żeby zrobić conajmniej te 12 powtórzeń...
Queblo jak zmieniasz chwyty w tym treningu armstronga?? czy cały czas najszerszym dajesz?
Szacuny
4
Napisanych postów
434
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
5615
Również zaczynam z treningiem Armstronga, tyle, że rano nie robię pompek... a bez obciążenia podciągam się nachwytem 16 razy.. - nie za dużo, ale cóż to poczatek ...;/, a doczepiam jak na razie dosyć mało tzn. np. 5kg, podciągałem się 10 razy z obciążeniem 7,5 kg
Szacuny
2362
Napisanych postów
30609
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270708
zgodnie z opisem treningu
w 3 dniu jest nakaz że w pierwszych trzech seriach łapie nachwytem lub podchwytem troszeczkę szerzej jak barki,później 3 serie wąskiego podchwytu i 3 serie szerokiego nachwytu.
A tak całą resztę robię szeroko nachwytem(jest preferowany,ale podchwytem też można robić)
a co do treningu,zdaje sobie sprawę z tego że jest dosć duży objetosciowo,ale nie narzekam na niego póki co. To że efektów nie ma tak jak w przypadku tych co robią mniej podciągnięć na początku też się spodziewałem,bo pojawiały sie opinie ze im wiecej na wstępie umiesz się podciągać tym mniejszą progresję da się zauważyć(choć czytałem też opinie ze trening ten nie jest najlepszy dla kogoś kto podciąga się niewiele). Jestem dopiero w połowie wiec zobacze co będzie pod koniec.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
1
Napisanych postów
133
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
8447
Utarło się że podciąganie szerokim nachwytem bardziej angażuje najszerszy grzbietu. Warto jednak spojrzeć na to tak jak proponował Wodyn gdzieś w postach w dziale dla zaawansowanych (uprzedzam, że mogę coś przekręcić).
Radził by podciągać się wąskim nachwytem. W ten sposób ruch jest bardziej naturalny i można dowiesić większe obciążenie, w efekcie praca mięśnia najszerszego jest większa niż w wypadku podciągania szerokim nachwytem.
Wypróbowałem na sobie, ćwicząc przez 2 miesiące w niskim zakresie powtórzeń, zwiększając ciężar o 1kg co trening. Najszersze nieźle się rozrosły.
Zmieniony przez - Zoomer w dniu 2010-01-03 01:45:54