Victor Martinez IFBB Pro

musi zaczac robic forme konkretna, dzisiaj musi wychodzic pociety za***iscie, bo dobrze juz nie wystarcza, tymbardziej ze uciekl mu kawalek nogi, samymi ksztaltami gory nie wygra

Nawiazujac do dyskusji o Martinezie w tematie o Philu i tej tutaj.

Nigdy nie wiadomo co staloby sie, gdyby nie kontuzja Victora w 2008 roku. To on byl wtedy oficjalnie numerem dwa, a nieoficjalanie nawet faworytem do wygrania Mr. Olympia 2008. Facet robil co do niego nalezy, z roku na rok coraz lepszy i zostal do pokonania tylko ten jeden krok.. i niestety wielki upadek. Kto wie moze dzisiaj bylby dwukrotnym Mr. Olympia?

scR myślisz że Martinez ma teraz mniej masy w górnej połowie ciała niż na mr.O 07?

Może i byłby dwukrotnym Mr. O, ale niestety tego się nie dowiemy Jedyne co mogę powiedzieć o Martinezie, zapewne wielu z was to wie, to to że się już wypalił. Nie siedzę w jego głowie ale po nim to widać. Gdy stał na scenie pośród najlepszych nie widać było na jego twarzy tego 'fajterskiego' podejścia które ma chociażby Phil. Pewnie czuje że przespał swoją szanse, ciężko mu po kontuzji no i konkurencja nie śpi. Może zaskoczy, może wróci, ale na razie się na to nie zapowiada, a szkoda

Zmieniony przez - phml w dniu 2009-11-28 21:45:53

Nie wydaje mi sie, mysle ze spokojnie moze stawac na scenie obok najwiekszych. Ten rok tez nie byl dla niego najlepszy, z roznych osobistych wzgledow, a presja na jego powrot byla ogromna. Ma juz kwalifikacje na nastepne Mr. O, oby teraz nic sie nie wydarzylo negatywnego jak w minionych dwoch latach. Jay przeskoczyl swoja forme 2001, wiec moze Victor 2010 to bedzie to..

Heh, lubię te spekulacje szczególnie niedługo po Olympii, jeszcze dużo się wydarzy, pewnie więcej będzie wiadomo po pierwszej masówce gościnnych pokazach i filmikach, czy teraz coś więcej można napisać? :D

Teraz znowu najlepsi znikaja na rok zapewne. Jego siostra zostala zamordowana, wiec trudno mu sie dziwic tej postawy na zawodach. Chociaz myslalem, ze moze doda mu to dodatkowego kopa, ale jednak nie. Pisalem wczesniej, ze Cutler sie wypalil, a jak widac okazalo sie zupelnie przeciwnie i w ogole Mr. O pokazalo, ze nawet gdy wygladasz przed zawodami jak zwyciezca co innego moze byc na scenie.

"...nawet gdy wygladasz przed zawodami jak zwyciezca co innego moze byc na scenie."

Dokładnie, taki urok tego sportu. Większość ćwiczy i poci się cały rok żeby wyszlifować formę na jeden weekend w roku, jednym wychodzi to lepiej drugim gorzej, ale cóż życie :D

Co do Cutlera, zachowywał się jak prawdziwy PRO cały rok. Było to widać na jego filmie, którego przestudiowanie naprawdę polecam każdemu którego kręci ten sport. Widać tam jego podejście do przygotowań i tego jaki postawił sobie cel. Chciał być zwycięzcą, powiedział że robi wszystko co w jego mocy, chciał żeby po Olympii śmiało mógł się wypowiedzieć że zrobił tyle ile mógł że niczego by nie zmienił i w ogóle że poświęcił wszystko i tak się stało. To się nazywa podejście, tak zachowują się najlepsi. Skrajnie bo skrajnie ale najlepsi

kilka fot Victora z NOC2003

2