Zyrafka ja początkowo tez miałam opory przed biegami w taką pogodę. Mi się lepiej biega teraz niż latem, kiedy to było duszno i parno. ja na siebie zarzucam cienką bluzę z długim rekawem, sweter, opatulam się szalikiem, na dłonie rękawiczki, opaska na głowę, a na dół cieplejsze rybaczki i takie długaśne cieplejsze skarpety co jak jest za zimno to zakrywam nimi nogi :D I można biec
Co do kurczaka to moi rodzice się śmieją że mi niedługo skrzydełka urosną
-----
A dziś:
- miala być siłownia, ale się nie udało, bo coś nie za dobrze sie czułam i nie chciałam ryzykować.
- zrobiłam za to 20 min. hula hop
i tabatę - ledwo ją skończyłam. Daje popalić.
Jedzeniowo:
1. ser biały, płatki, migdały, pomidor, ogórek
2.
serek wiejski grahamka, migdały
3. ser biały, jogurt, garść rodzynek, migdały
4. ser pomidory
5. matriks
6. kurczak, warzywa na parze, pomidory
7. kurczak, płatki
8. jeszcze trochę sera na noc skubnę :)
---
Wyszło:
208B 134W 52T 1841kcal
Za dużo tego nabiału dzisiaj wyszło. Nie miałam dzisiaj ochoty zbytnio kombinować.
Coś wogóle jakś połamana jestem. nie mogę zbytnio szyją ruszać, ale mam nadzieję ze to wynik złego spania i jutro przejdzie :)