David Haye - Nicolay Valuev 07.11.2009

jakie były kursy?

Prymasek- wykorzystal szybkosc, robil zejscia bo niemial szans w wymianie, czasem robil poldystans, wykorytał atut

Prymasek - masz rację, mnie też bardzo rozzłościł Haye tym, że uderzył tak późno. Ale jednak coś zrobił. Sam nie dostał żadnego groźnego ciosu, niczego co mogłoby go powalić.

Ja też ci nie ubliżam. Zrobiło ci się smutno?
Tylko czy sędziów obchodzi szybkość? Oni liczą punkty. Ciosy,agresywność,knockdowny.
To że wam się podobały uniki Angola, jego styl i w ogóle podróba tańca Prince'a to nie znaczy że jest Bogiem i wygrał. Koniec tematu. Uważam że Nikoś wygrał a wy poczytajcie jak sędziowie punktują.

Po tej walce postanowiłem kupić sobie ołowiane gacie. Wskoczę na wagę, styknie coś około 94- pójdę do ciężkiej. Wyjdę na ring, polatam 12 rund po linach i może wybiegam jakiś tytuł dla Polski.

;) hw-najieksze gaze..

Tę walkę określę jednym słowem: TRAGEDIA. Inaczej nie potrafię. Tak nudnego pojedynku już dawno nie widziałem... Poza ostatnią rundą nic się nie działo.

Tygrysekkk-nikt go bogiem nie nazwal, wypij melise i idz spac, skoro licza agresywnosc to nikos czmpion?...

Po połowie walki więcej CELNYCH ciosów zadał Haye (to była statystyka a nie moje gadanie) Na koniec walki wątpię bardzo, żeby więcej miał celnych Nikoś.

Haye nic nie zbierał poważnego wogóle

rendan-tak haye nie mil innej opcji jak unikac nikosia i czasem punktowac, niski jak dla nikosia