''Wylewając pot na treningu, oszczędzasz krew w czasie walki'
...
Napisał(a)
shogun przez całą walke był na takiej pełnej kurvie jak by sie czegoś nażarł, 5 rund w takim tępie, kiedy w walce z colemanem zdychał już w 2 rundzie;)
...
Napisał(a)
no jasny gwint... Myślałem ze mnie rozsadzi jak wytypowali Machide. Moim zdaniem cała walka dla Shoguna i powinien zostac nowym mistrzem ... no ale Machiduś by zepsuł sobie rekordzik %) no masakra. Odechciało mi sie ogladać UFC na dzisiaj. Pozdro
...
Napisał(a)
to są jakies jaja przecfiez , nawet machida był zaskoczony ze wygrał ja *******e , shogun chyba załamany !!! ciekawe co dana do niego powiedział po decyzji ,pewnie pogadamy o tym pozniej :)
...
Napisał(a)
Powiem wam, że kuriozalność tej decyzji zalatuje mi sędziowaniem w K-1. Co najgorsze zmusza mnie do okłamywania samego siebie, bo gdzieś w połowie 5tej rundy rzekłem sam do siebie, że jak Maurycemu zwycięstwa nie przyznają to więcej tego nie oglądam.
btw. były wcześniej takie kontrowersje w jakichś większych walkach w ufc?
btw. były wcześniej takie kontrowersje w jakichś większych walkach w ufc?
...
Napisał(a)
Po prostu kur** nie wierzę w to co się stało w main evencie. W życiu takiej wy***y nie oglądałem. Shogun wyraźnie wygrał przynajmniej 3-4 rundy. Po prostu mowę mi odebrało...
Zwracam szacunek wszystkim tym, którzy kibicowali Shogunowi - moim zdaniem to on jest niekoronowanym mistrzem i najlepszym w LHW. A to *******enie że Machida zadał sporo ciosów jest żałosne - liczy się też skuteczność, moc i obrażenia - tu Shogun w każdej wymianie wygrywał pod tym względem.
Dawno nie byłem tak zażenowany.
Rav - nie pamiętam żeby było tak w walce o pas, ale było kilka naciąganych przegranych. Moje "ulubione" to Akiyama-Belcher, Prangley-Horn i Guida-Griffin. Wielki skandal wybuchł po walce Bisping-Hamill, chyba pamiętasz co się wtedy działo.
Zmieniony przez - Kruszek w dniu 2009-10-25 14:51:06
Zwracam szacunek wszystkim tym, którzy kibicowali Shogunowi - moim zdaniem to on jest niekoronowanym mistrzem i najlepszym w LHW. A to *******enie że Machida zadał sporo ciosów jest żałosne - liczy się też skuteczność, moc i obrażenia - tu Shogun w każdej wymianie wygrywał pod tym względem.
Dawno nie byłem tak zażenowany.
Rav - nie pamiętam żeby było tak w walce o pas, ale było kilka naciąganych przegranych. Moje "ulubione" to Akiyama-Belcher, Prangley-Horn i Guida-Griffin. Wielki skandal wybuchł po walce Bisping-Hamill, chyba pamiętasz co się wtedy działo.
Zmieniony przez - Kruszek w dniu 2009-10-25 14:51:06
Wesoły wegan :)
...
Napisał(a)
Sędziowanie w Stanach i Japonii ma swoje duże wady i dziś wyszła duża wada Stanów, czyli przywiązywanie zbyt dużej wagi do obaleń i prób obaleń i dlatego pewnie oni tak sędziowali, że w stójce to tam oboje coś kopali, Shogun trafiał lowami, ale to mało ważne dla nich, natomiast wszystkie próby obaleń Shoguna nieudane, więc nie zdominował przeciwnika, a z racji tego, że aktualnym mistrzem jest Machida to dawali względnie równe rundy jemu i było 48-47 dla niego. Wiem, że większość wierzy w jakieś wałki (bzdury tak naprawdę, UFC opłaca się promować Machidę?! Albo po 3 latach od upadku Pride udowadniać, że UFC jest lepszą od nieistniejącej organizacji??) ale mi się wydaję, że tak wyglądało to sędziowanie w tej walce...
...
Napisał(a)
Dla mnie przegieciem bylby remis, ale w zyciu bym nie wpadl na taki werdykt.
Astutus
...
Napisał(a)
Wracajac jeszcze do innych walk Velasquez zdominował Big Bena który może sie cieszyć ,że sędzia miał dość patrzenia jak Cain robi z jego twarzy owsianke :D Cain obalał Bena jak dziecko i zadawał bardzo mocne ciosy. Anthony Rumble Johnson - podoba mi się jego przygotowanie do walki , juz na starcie mimo iz waży tyle samo sprawia wrazenie gigantycznego. Czyste mięsko zero tłuszczu i dobra stójka = ładny nokaut . Pozdro
...
Napisał(a)
Ja w wałki nie wierzę. Tylko nie mogę zrozumieć dlaczego czasem dzieje się tak jak to Danuta na konferencji powiedział "ci goście(sędziowie) nie widzą tego co wszyscy inni". Teoretycznie to powinni być ludzie znający się na rzeczy, a czasem ma się wrażenie, że oglądali inną walkę niż wszyscy inni. Widziałem to już w tylu różnych dyscyplinach i okolicznościach - to co się dzisiaj stało nie jest w sumie jakimś wyjątkiem. Pamiętam np. olimpiadę w 2000 i turniej boksu - tam to dopiero wały odchodziły - do tego stopnia, że komentator stwierdził, że "równie dobrze można by posadzić przy tym stoliku szympansa". Albo całkiem niedawny turniej, który wygrał Dmitry Shakuta - w finale spotkał się z typem, który doszedł tam klinczując w tak sprytny sposób, że panowie sędziowie odbierali za to punkty jego przeciwnikom (cała sala widziała co się dzieje, tylko puntowi i ringowy nie).
A tak w ogóle to nie wiem co to ma być za pomysł z tym, że mistrz ma mieć łatwiej kiedy broni pasa. Bo niby jak określić w takim wypadku granicę, po której przekroczeniu challenger wygrywa rundę?
A tak w ogóle to nie wiem co to ma być za pomysł z tym, że mistrz ma mieć łatwiej kiedy broni pasa. Bo niby jak określić w takim wypadku granicę, po której przekroczeniu challenger wygrywa rundę?
...
Napisał(a)
JESTEM JA P...LĘ ZŁY JAK DIABLI
Całą walkę oglądałem jak na szpilkach, Shogun mnie zachwycił. Obłędne cardio, obłędny refleks, świetne przygotowanie taktyczne. Jako pierwszy rozpracował Machidę, cały czas był o krok przed nim.
Obił mu nogi i tułów potwornie. Zadawał o wiele mocniejsze i wyniszczające ciosy. Walczył mądrze i sprytnie. Lepiej kopał od Machidy, co jest niesamowite dość.
Gdy skończyła się 5 runda cieszyłem się jak głupi, bo nie wyobrażałem sobie, że sędziowie tak go KU..A MAĆ załatwią.
Jestem tak zły, rozczarowany, zawiedziony, że nie mam słów.
Shogun i tak jest dla mnie mistrzem. Po tym co pokazał z Colemanem nie spodziewałem się, że tak szybko osiągnie równie niesamowitę formę.
Całą walkę oglądałem jak na szpilkach, Shogun mnie zachwycił. Obłędne cardio, obłędny refleks, świetne przygotowanie taktyczne. Jako pierwszy rozpracował Machidę, cały czas był o krok przed nim.
Obił mu nogi i tułów potwornie. Zadawał o wiele mocniejsze i wyniszczające ciosy. Walczył mądrze i sprytnie. Lepiej kopał od Machidy, co jest niesamowite dość.
Gdy skończyła się 5 runda cieszyłem się jak głupi, bo nie wyobrażałem sobie, że sędziowie tak go KU..A MAĆ załatwią.
Jestem tak zły, rozczarowany, zawiedziony, że nie mam słów.
Shogun i tak jest dla mnie mistrzem. Po tym co pokazał z Colemanem nie spodziewałem się, że tak szybko osiągnie równie niesamowitę formę.
"It's faster than f***ing shit" (c) Bruce Buffer
Poprzedni temat
UFC 104 - Wrzućcie walki bez podawania wyników
Następny temat
Overeem vs. DVD %-)
Polecane artykuły