Sanchin Dachi

Witam.

Mam problem z pozycją sanchin dachi. W tej pozycji stopy powinny być skierowane go środka i powinno się stać na ugiętych nogach. Jednak gdy staram się ugiąć nogi to stopy mi się przesuwają i są równolegle do siebie. Znacie może jakieś ćwiczenia, które mogłyby mi pomóc w opanowaniu tej pozycji?

Z góry dzięki :)

najlepszym ćwiczeniem jest stanie w tej pozycji - codziennie po np 20 min przez miesiąc na pewno pomoże i będzie w miarę upływu czasu coraz lepiej

nie przesadziłeś z tym 20 min? :D

Psuje kolana, nie stój codziennie tylko jak naprawdę musisz. Kucnij niżej na tych nogach.

olo - przez lata stałem w pozycji "jeźdźca" - i żyję i moim kolanom nic nie jest. to w żadnym razie nie jest ćwiczenie niszczące kolana - obciążenie jest stałe i dla tego stanie w tej pozycji przypomina ćwiczenia izometryczne i bardzo dobrze wzmacnia nogi i ich ścięgna i mięśnie. Nie znam nikogo co sobie w ten sposób zepsuł kolana - żabki (jumping) to co innego.

po prostu ustaw stopy taj jak mają być i zegnij kolana, nie powinny Ci się przestawiać, chyba że koniecznie próbujesz kolana zgiąć frontalnie, a nie w kierunku stóp, ale w takim wypadku jest to bardzo trudne do zrobienia i potwornie niszczy kolana (z reszta wspominał o tym Olo). Ja jak już musze zrobić tę pozycję to staram się stopy lekko skierować do środka ( robie to tak, przyjmijmy że te kreski to stopy
/ \ , a nie tak __ __) wtedy kolana będą bardziej na frontalnie. A Ćwiczeń nie znam...

To jest nienaturalna pozycja, staw masz rozciągnięty, wykręcony do wewnątrz. Zwykły, niepotrzebny archaizm.
Podobnie jeździec ze stopami ustawionymi równolegle. Żeby miało to sens powinny być na zewnątrz.

Zmieniony przez - OloKK w dniu 2009-10-23 19:20:19

może i archaizm - ale krzywdy sobie nie zrobi jak stanie i będzie stał. A pozycji się nauczy.

W Kung fu (przynajmniej w tym co trenuję stopy nie są całkiem równolegle do siebie - są lekko na zewnątrz. w pozycji walki też stopa jest lekko skręcona do środka a nie prosto - ma to swoje uzasadnienie tym by łatwiej podcięcia robić.

W karate faktycznie za bardzo skręca się noga i ta pozycja jest w walce nieprzydatna - co widać nawet na filmikach starych mistrzów - stoi w pozycji ma równolegle - robi kata lub prezentuje techniki w miarę szybko i już ma lekko na zewnątrz.
Zatem trochę nie rozumiem po co ćwiczyć coś co i tak robi się inaczej kiedy się rusza.

W karate tak jak robisz podczas kichon tak samo robisz podczas poruszania, cały czas.
W walce pozycja jest zupełnie inna (mówię o kyokushin, inne mnie nie obchodzą), bardziej mobilna.
Stopy w kiba są ustawione równolegle, w sanshin 45 stopni do środka, żadne z tych nie jest zdrowe dla kolan.

Ogólnie wiele takich ćwiczeń nie jest zdrowych. Wspomniany jumping, siad płotkarski, wypychanie bioder do przodu w szerokim rozkroku, nawet zwykłe krążenia kolan są niepotrzebne i tylko je rozwalają. Racjonalnego uzasadnienia też nie mają, bo nawet najbardziej skomplikowane kopnięcia wychodzą z biodra, piszczel porusza się w jednej płaszczyźnie.

ja się nauczyłem tak że stałem i dalej staję w statycznych pozycjach czasem bardzo nienaturalnych - jak pisałem nic moim kolanom nie dolega a jedyną kontuzję kolana miałem jak spadłem ze schodów i przywaliłem kolanem w kant schodka (nic się nie stało tylko spuchnięte było i opuchlizna nie schodziła) . - 2 mies przerwy + maści i dalej stanie w pozycjach - nie widzę by coś przez to mi się działo z kolanami.

Dzięki za rady :P Sądzę, że 5-10 min stania w tej pozycji nie zepsuje mi kolan, więc mam zamiar to wykonywać regularnie :P