Haha
dzisiaj bylem u lekarza
jak sie rozebralem (wiadomo.. do badanai:D )
to mi zaczal wjezdzac o moich "miesnaich":D
tzn. na plus :D
"to że masz super
miesnie brzucha, to nie znaczy ze juz nie musisz cwiczyc..."
chodzi tutaj o cwizcenia rehabilitacyjne
potem cos w innych "testach" nie odczuwalem bolu (tak jak zawsze).. a praktycznie wszyscy przy tej chorobie maja te bole... i zaczal pyerdolic

ze to pewnie przez ta ilosc twardych miesni ktore tak mocno to wszystko trzymaja

a na koncu doyebal..
bo byla jakas klientka w gabinecie...
tzw."pomoc"...
i z chaslem do niej...
Bo wojtek to sama skóra i miesnie ...

Tak sie zastanawialem... gdzie On widzial te miesnie?




ale chyba w dupie byli gowno widzieli...bo na badaniahc krwi troszke mi kreatynina skoczyla:/
i wspomnialem ze to moze dlatego z dwa dni pzred badaniem skonczylem brac kreatyne...
"A to tak sie moze dziac?...

"
i wlepili we mnie wzrok
powiedzialem ze tak :D
i nastala cisza
A ta "pomoc"... w polowie wizyty zaczela mnie juz denerwowac:/
Wlepiala we mnie swe

,
ale po za tym , ze do polowy wizyty mi sie smiac chcialo z tego co wyzej.. to potem juz nie bylo wesolo :/
Ale smecic nie bede
no.. to teraz Wasza kolej :D:D