Fija Blog Uzależnić się... :)

hehe ja bym z ciekawosci nie wytrzymala
Jestem pewna, że widok ilości pourlopowej wartości dodanej nie był by dla mnie zbyt miły Więc planuję wejść na wagę trochę później - oszczędzam sobie nieprzyjemnego szoku

teraz to ja juz wiem czemu ja sily nie mam - bo nigdzie nie bylam
Ja chyba też nie powiananm nigdzie wybywać Przynajmniej do czasu kiedy się nie naucze zachowywac umiaru Hmmm to nie siły tylko wyrzuty sumienia

Hmmm to nie siły tylko wyrzuty sumienia

w sumie to niewazne czy to sila czy wyrzuty sumienia hehe wazne ze dzialaja

I z wczorajszych planowanych biegów wyszło...nici Ale dzisiaj już nie mogłam sobie odpuścić. Mój wielki brzuch już by tego nie zniósł

Trening
Dzisiaj zrobione ok 5km - czyli standardowa trasa - w czasie ok 30min.
Ciężko było. Dało się odczuć że miałam sportową przerwę. Jednak zmusiłam się do wolniejszego pokonania całej trasy. Mogą być jutro zakwasy . A po biegu zaczęłam odczuwać kolano. Trzeba się będzie zaopatrzyć w jakieś specyfki na stawy bo sie pokończyły.

Dieta
Znów zabrałam się za liczenie wartości, bo w ciemno to zawsze wyjdzie albo za mało albo za dużo. Dzisiejszy bilans zliczyłam, ale przypadkowo skasowałam Tak więc będzie orientacyjnie - do obecnej chwili wszło ok 1700kcal, a przede mną jeszcze jeden posiłek białkowy


A jutro w końcu siłownia cieszę się jak małe dziecko

przypadkowo skasowałam
nas nie oszukasz

nas nie oszukasz
No i wydało się

przyznaj się

przyznaj się

Nie ma tu litości W skrócie:
1. ser biały, pistacje, płatki
2. wiejski serek, 1/2 grahamki, migdały
4. Matriks, pistacje - dużo pistacji
3. jogurt naturalny, ser biały, 1/2 grahamki, pomidor
4. szpinak, tuńczyk
5. Matriks

Wskoczą jeszcze jajka
Widoczny deficyt warzyw Za to znów posmakowałam Matriksy
Musze się wybrać na zakupy warzywno kurczakowe - bo braki dają się we znaki i wcinam głównie ser
Tak przy okazji jakiś tragarz by się przydał, żeby to wszystko przytachać

Fija dawaj na mase

Fija dawaj na mase
Z wielką chęcią, ale coś mi się wydaje że nie wyrobię. Teraz jeszcze może by się udało...ale za niedługo praca, studia, obrona - nie wspominając już innych głupot



--------
W telegraficznym skrócie:
- odważyłam się stanąc na wagę Przybył kilogram Obawiałam się że będzie gorzej, choć pewnie powrót do stanu przedurlopowego zajmie mi z miesiąc
- po wczorajszych biegach czułam lekkie zakwasy
- po dzisiejszym treningu - jutro nie wstanę z łóżka


Dieta
157B 141W 63T 1745kcal
Coś pewnie jeszcze wpadnie co by przekroczyć magiczne 1800


Trening
- pomeczyłam nogi
- odczuwalny spadek siły i formy

1. rozgrzewka 12 min steper
2. Cwiczenia
3. Areoby 18 min steper

Ćwiczenia
1. suwnica 1x15 100kg; 1x15 120kg, 1x15 140kg
2. prosrtowanie nóg na maszynie 15/15/15 35/40/45
3. uginanie nóg na maszynie 15/15/15 20/25/30
4. wypady 3x15 10kg
5. wznosy tułowia ł. rzymska 3x15
6. spięcia na macie 3x max
7. wznosy nóg do klatki piersiowej 3x15

Z wielką chęcią, ale coś mi się wydaje że nie wyrobię

dokladnie to przemysl dasz rade, przeciez i tak bedziesz cwiczyc pewnie nawet jak juz beda studia i praca a mysle ze jak zaczniemy jeszcze jak mamy wolne to jak wpadniemy w rytm to nawet inne zajecia pozniej nie przeszkodza