Jestem w trakcie małej wycinki utrzymaniem masy miesiniowej (miesiąc za mną).
Nie bede dokladnie opisywal diety, ale jest trzymana (w sumie to zawsze trzymam diete, zalezy jaki akurat cel). 5-6 posilkow dziennie, bialko w kazdym posilku, wegle rano i okolotreningowo, tluszcze wszedzie poza okolotreningowo :)
Trening silowy 4 x w tygodniu, po kazdym sesja aerobow 30-40 min.
W przez ten miesiac z supli stosowalem tylko BCAA po silowym treningu (5g) i w trakcie aerobow (5g). no i witaminy.
Na drugi miesiac przewidzialem monohdydrat (nie zalewa mnie) plus dopalacz przedtreningowy w postaci NO shotguna.
Do tego powaznie zastanawiam sie nad dodaniem spalacza, ale mam zagwozdkę z rozpisaniem tego wszystkiego, a konkretnie gdzie wsadzic spalacz. Po krotce wygladaloby to tak:
DT:
rano 5g mono na pusty zoladek
30 min przed treningiem NO shotgun
po silowym treningu 5g BCAA (w wodzie)
w trakcie aerobow 5g BCAA (w wodzie)
po treningu 5g mono
i gdzie wsadzic spalacz? w DNT to maly pikuś, to sniadania, po poludniu i czesc.
ale co w DT? rano podczas sniadania, czy razem z kreatyną?
a po poludniu? przed treningiem mam NO shotguna (jest kofeina w nim) i pewnie bedzie sie gryzl.
no i mam zagwozdke jaki spalacz wybrac? mysle nad Scorchem albo moze Lipo6?co byscie polecili? i jak to wpleść w ten rozklad dnia? :)
mam 23 lata, 177 wzrostu i 78 kg wagi. cel to przede wszystkim wycinka fatu z brzucha. bf oceniam na ok 14-15 % (niedawno sie mierzylem urzadzeniem, ale ciut zrzucilem przez ten miesiac - jakies 1,5- 2 kg).