no właśnie jak po prostu?
jedząc jeden posiłek dziennie będziemy głodować przez resztę czasu, organizm cierpi, głoduje, metabolizm zwalnia
ale później dostarczamy mu mega dawkę kcal, następuję wyrzut hormonów m.in. leptyny, tarczyca zaczyna pracować na najwyższych obrotach, metabolizm znowu przyspiesza
jedząc częściej, racjonalne porcje trzymamy gospodarkę hormonalną na mniej więcej tym samym poziomie i niewiele się zmienia
ale w ogólnym rozrachunku wyjdzie na to samo!!!
bilans energetyczny to sprawa kluczowa i tyle