Pochodzący z Anglii - Eddie Hall, jest jednym z najsilniejszych ludzi na świecie. Ustanowił on rekord w martwym ciągu na 500 kg! W 2017 roku zdobył tytuł World’s Strongest Man oraz UK’s Strongest Man. W tym roku nie startował, ponieważ doznał kontuzji tuż przed konkursem.
ZOBACZ: Eddie Hall i jego przepis na siłę!
Hall ważył około 196 kilogramów. W ciągu ostatnich kilku miesięcy postanowił zrzucić trochę tłuszczu, a efekty są dla wszystkich zaskakujące. Zgubił już 32 kilogramy i walczy dalej! Aby spalić tak dużo tłuszczu, Hall wykorzystuje kombinację treningu oporowego, HIIT i trzyma ścisłą dietę. Udowodnił, że cardio nie musi być nudne. Boksuje jeździ na rowerze i pływa. Jednak podnoszenie ciężarów nadal stanowi podstawę programu treningowego Halla. Twierdzi, że czuje się teraz świetnie w obecnej formie, ale zrzucanie wagi nadal trwa. Jesteśmy ciekawi jego dalszej metamorfozy i planów na przyszłość! Na razie ich nie zdradza.
https://youtu.be/ehlTxgGgRG8
Od mięśniako-tłuściocha do mięśniaka :) Zmiana na lepsze.
We współczesnym strongmanie z ekstremalnymi ciężarami przydaje się konkretna masa - i wcale nie muszą to być same mięśnie, wręcz niski bf przeszkadza i zwiększa ryzyko kontuzji. W strongmanie nie chodzi o estetykę a o ciężary - to nie kulturystyka.
Nie wiem jak Ty, ale ja uważam, że współcześni strongmani powinni być zbudowani tak jak Pudzian w czasach kiedy był WSM.
Porównaj sobie jakie ciężary były za czasów Pudziana a jakie są teraz np. na Arnoldach. Zresztą już w czasach swojej świetności Pudzian na Arnoldach się nie liczył bo jak dla niego ciężary były za duże. Chcesz się bawić ekstremalnymi ciężarami to trzeba ważyć.
Po zdjęciu widać, że przymierza się do startu w kulturystyce plażowej.
Miecha pod tym tłuszczem to jest sporo.