NIE, to TY się zastanów co i jak piszesz. Spamujesz tą Olimpijską, podajesz nawet nr telefonu i adres na poprzedniej stronie wątku, a wypierasz się, że masz coś z nimi wspólnego. Jednocześnie jedziesz na siłownię w YMCE, wyzywasz ludzi od brudasów, robisz głupie uwagi dot. higieny, atakujesz na wszystkie sposoby i wyśmiewasz.
Uważasz, że tam gdzie ludzie nie ma brudu? W każdym miejscu publicznym trzeba sprzątać i nie ważne czy to jest kino, teatr, ulica czy siłownia. I co to ma wspólnego z byciem BRUDASEM? Uważaj dziecino co piszesz i wypraszam sobie wyrażenia typu "klimat brudasów" w odniesieniu do siłowni do której chodzę ja i moi znajomi, ich dziewczyny, itd. bo się zdziwisz w jakimś momencie. Głupio się tłumaczysz, a Twoje własne słowa są na str. nr 3 tego wątku - nazywasz ludzi w YMCE brudasami i jest to chamstwo i czysta bezczelność. Ja piszę, że YMCA jest regularnie (codziennie) sprzątana przez 3 sprzątaczki (w tym siłownia i jej łazienka) i że jest czysto jak w uchu, a Ty próbujesz to przekręcać na ciemną stronę i "udowadniać" jakiś "brak higieny". Jak Ci nie wstyd w ogóle coś takiego pisać publicznie jednocześnie identyfikując się z siłownią na Olimpijskiej?
Pewnie, że nie ma idealnych siłowni i ta w YMCE też taka nie jest. Ale skąd tyle jadu i wymyślanie bzdur? Jeden "krytyk" się zamknął bo skończyły się argumenty to pojawia się jakaś magiczna dziewczynka (koleżanka "krytyka") i zaczyna od początku te same głupoty. I nie odpuszczę takim ludziom jak Ty. A kto ma wątpliwości ten niech sam zajrzy do tej siłowni i przekona się, jak ta osoba powyżej kłamie i wymyśla żeby zaszkodzić opinii siłowni w YMCE. Cały czas dochodzą nowi ludzie, sprowadzają znajomych, nawet z dziećmi zaglądają, klimat rodzinny, fajnie, czysto, sympatyczni i czyści ludzie, a takie coś wyjedzie tu z tekstami o niskiej higienie, piwnicy i cholera wie co jeszcze. No normalnie żenada jak można tak złośliwie coś pisać publicznie i uprawiać tzw. czarny marketing.
I jeszcze coś: nie pojmuję dlaczego siłownia w YMCE jest "dla początkujących" skoro widuję tam PRO ludzi związanych od lat z tą siłownią (dłużej niż ja) i skoro są urządzenia na dosłownie każdą
partię mięśni. Jak ktoś chce to i w domu na ławeczce i z hantlami osiągnie "coś więcej" i siłownia w ogóle jest zbędna. A Ty na siłę próbujesz wyróżnić akurat GOSIR na Olimpijskiej i postawić go wyżej niż YMCĘ co jest totalnie bez sensu. Jak już mowa o naprawdę pro siłowniach to może w Witawie na Witominie za 200zł/mc i ze sprzętem Kettlera, a nie żaden GOSIR który tylko ceną (wyższą) różni się od siłowni w YMCE. Spotkałem ludzi którzy chodzą na różne siłownie w Gdyni, a na GOSIR akurat nie. Za to YMCA im pasuje i nie dziwię się bo mi też.
Czemu YMCA? Lokalizacja w ścisłym centrum. Paręnaście bardzo dobrych urządzeń (zwłaszcza polecam na nogi i brzuch). Niska cena od 50zł/miesiąc bez limitu czasowego itp. Duża powierzchnia. Dobry sanitariat. Zawsze czysto i miło. Dobra obsługa i pomoc opiekuna.
Każda siłownia jest dobra jeśli spełnia minimum sanitarne, ma względnie sensowny zapas sprzętu, dobrą lokalizację i fajny klimat. A to czy ktoś zakończy w niej karierę jako "początkujący" czy osiągnie "coś więcej" to zależy nie od nazwy i adresu tylko szczerej chęci pokonywania własnych słabości. I to tyle bo co tu jeszcze można dodać.
Proponuję zakończyć już tę "walkę". Dajmy innym coś powiedzieć o siłowniach w Gdyni. A dlaczego chcesz rozmawiać w 4 oczy? Może przyjdziesz do YMKI w wolnej chwili i powiesz wszystkim ćwiczącym, że są brudasami i mają tam zły klimat? Więc nie pisz mi żebym kończył, tylko sam skończ bo robisz syf swoimi wypowiedziami.
Kończę te długą wymianę zdań do której mnie zmusiłeś. Czas na uczelnię, a wieczorem na siłownię. W YMCE oczywiście.
P.S. Niech zgadnę - masz 2 konta na SFD? :)
Zmieniony przez - Madero w dniu 2009-04-30 10:12:14