Kiedyś biegałem ale to na chudnięcie. Dowiedziałem się o maratonie który ma się odbyć za miesiąc. Sprawdziłem (po pół roku przerwy) jaką kondycje mam teraz - ~2 km w 8 min (średnio 15 km/h). Wiadomo, już mnie nogi bolały bo 1 razy biegałem, no ale wróciłem i zjadłem gruszkę. No i pytanie:
- co jeść po bieganiu? Normalnie jem 1 gruszkę lub jabłko. Nie kierujcie się smakiem/kasą/czymś innym - chcę aby mięśnie były na tyle wytrzymałe i silne (do skurczu i rozkurczu) aby stawały się coraz wydajniejsze.
Za pomoc sog, bardzo proszę o pomoc. Może serki wiejskie? Wiem żeby nic nie jeść 3 godziny przed snem (przed 19) bo inaczej to zbyt bardzo przytyje i zamiast być szybki będę np. miał mocne nogi do kopania nie do biegów...