Wing Tsun - najskuteczniesza chińska sztuka walki uprawiana w Polsce

ja tylko napisze że jesli ktoś uczy syfu - to jest syfem, a każe się nazywac si fu.

Dacheng, ja doskonale rozumiem, ze WT jest konkurencja dla stylu, ktorego uczyse (zajecia sa w te same dni o tej samej porze :P ) jednakze walka pomiedzy konkurencja poprzez opluwanie sie nie znajduje w moich uczach zadnego uznania.

Na wlasnej stronie mozesz spokojnie napisac, ze Yiquan jest najskuteczniejszym stylem i moim skromnym zdaniem miesci sie to w obecnych normach marketingu i jest sposobem na sprzedawanie swoich uslug. Gdybys jednakze na tym forum zaczal wyglaszac takie tezy, to rzeczywiscie bylaby to nieuzasadniona propaganda i byloby to godne potepienia.

Co do samego WT, to jak widac nie wszyscy sa "d****ami co mysla ze sa niepokonani". Niejednokrotnie wykazywalem na forum braki w WT i chylilem czolo przed Waszymi (czlonkami SFD) umiejetnosciami, gdyz byscie mna oraz innymi czlonkami mojej sekcji WT po prostu pozamiatali:)

Kłamstwo jest kłamstwem. Oszustwo jest oszustwem.

A ogłoszenie o treści Wing Tsun - najskuteczniejsza sztuka walki w Polsce wyświetla się w wielu różnych serwisach, sponsorowanych forach, przez co niczym się to nie różni od np. wejścia na to forum i propagowania tutaj takich zmyśleń.

Zmieniony przez - dacheng w dniu 2009-02-15 17:58:03

W ogóle na ogłoszenie to zwróciłem uwagę, ponieważ wczoraj założyłem otwarty serwis Centrum Kontaktu Miłośników Chińskich Sztuk Walki, korzystając z darmowej oferty portali społecznościowych socjum.pl, gdzie wyświetlane są reklamy z Google. Zacząłem zapraszać ludzi, i od jednego z instruktorów otrzymałem od razu maila, że nie zachęca go, że w portalu, gdzie różne chińskie sztuki walki, tradycyjne i sportowe miałyby wspólnie istnieć, cały czas wyświetla się chamski tekst "Wing Tsun - najskuteczniejsza chińska sztuka walki w Polsce".

Wing Tsun a zwlaszcza Loung Tinga wersja nie jest nawet średnią sztuką walki w Polsce. Rozumiem że Loung Ting jest mistrzem marketingu a jego uczniowie skwapliwie uczą się jego "technik" marketingowych i nabierają początkujących ale to przechodzi wszelkie granice i Dacheng ma całkowita rację.

"Kto sieje wiatr ten zbiera burzę". Kto obraża innych robi syf przed własnym nazwiskiem. Tym bardziej Przyjacielu, że jak napisałeś jesteś instruktorem. Pozwól ludziom wybierać. A może po prostu złościsz się bo Ty nie masz tak dobrego marketingu? Polecam więc dokształcanie się i czerpanie z doświadczeń innych. Być może teraz się obrazisz ale bardziej zależy mi aby ludzie, w tym również i Ty, którzy propagują sztuki walki czynili z tego naprawdę sztukę przez duże "S" a nie chłam! To jest najlepszy marketing. Pozdrawiam

Dokładnie: kto sieje wiatr ten zbiera burzę. Jeśli czyjś marketing polega na wrzucaniu do google adwords absurdalnych tekstów o największej skuteczności swojego systemu, i takie ogłoszenie regularnie wyświetla się w portalu przeznaczonym dla uprawiających RÓŻNE chińskie sztuki walki, to takie działanie na dłuższą metę jest sianiem wiatru, żeby ostatecznie zebrać burzę niszczącą plony. Jeśli ktoś nie potrafi zrozumieć...

Wciąż piszesz "ktoś". A Ty Przyjacielu co robisz w celu propagowania swojego stylu, szkoły? Dlatego jak napisałem polecam dokształcanie się i korzystanie z doswiadczeń innych (w dziedzinie marketingu). Internet to skuteczna ale nie jedyna droga aby dotrzeć do ludzi chcących trenować sztuki walki. Pozdrawiam

Problem w tym, że WTsunowa formuła martketingu sprawdzała się przez długi czas, więc oni ją kontynuują, nie rozumiejąc, że wiele się zmieniło i jeszcze się zmieni, i to, że się sprawdzała, nie znaczy, że będzie się nadal sprawdzać. Jest takie powiedzenie: kłamstwo ma krótkie nogi.