Budzenie sie w nocy i mocne bicie serca

Wlasciwie nie wiem, gdzie moj przypadek zaliczyc. Czyzby nerwica? Budze sie w nocy tak srednio raz na miesiac (zdarza sie i co tydzien, a nieraz i przez 3-4 miesiace cisza) i czuje ze zacznie sie cos dziac. Za kilka sekund zaczyna walic mocno serce i przewaznie wystepuja czerwone plamy na twarzy i klatce piersiowej (tak jakby odbicie od poduszki). Puls okolo 75-80 uderzen/min. Trwa to moze od 1 do 3 minut, po czym powoli serce sie uspokaja. Czuje sie jak po 10 kawach. Czuje, ze odjezdzam. Mam to od z gora 12 lat, kiedy sie zaczelo. Mialem wtedy olbrzymi stres, depresje, ktora mnie trzymala dobre pol roku.
Jakies 10 dni temu trafila mi sie inna rzecz - mialem kolatanie, szybkie bicie przez cala noc przez co nie moglem zmruzyc oka. Nastpeny dzien to samo, wiec przestraszylem sie nie na zarty. Poszedlem sie zbadac. EKG - minimalne odstepstwa, cokolwiek to znacza, ale wciaz w normie. Po zazyciu leku, ktore lekarz mi przepisal, kolatanie serca zaraz ustapilo i tak do dzis pracuje normalnie (okolo 70 uderzen). Niestety mam podwyzszone cisnienie 160/110, ktore to moze jest przyczyna tych nocnych budzen. Nie wiem, zgaduje. Moze sa inne przyczyny. Badania, procz tego cisnienia sa w normie, a niektore idealne jak to lekarz okreslil. Jeszcze czekam na watrobowe. Jednak nie mam zadnych kluc, dusznosci, nic takiego. Cwicze regularnie, nie mecze sie szybko. Zaczynam miec stany lekowe, zeby sie znow nie obudzic i miec uczucia odplywania, bo lubie zyc.

Zmieniony przez - Ksiaze39 w dniu 2009-01-21 15:39:11

Opisywane przez Ciebie objawy mogą mieć różne podłoża, począwszy od nadciśnienia, problemów z sercem, niedoborów witaminowy, a także te o podłożu psychicznym, między innymi nerwica. Na początku warto zrobić serię badań, które wykluczą ewentualne niedobory. W Twoim wypadku sprawdzenie podstawowych parametrów, takich jak morfologia, mocz, TSH, Ft3, Ft4, kortyzol, cukier oraz lipidogram powinno być wykonane jak najszybciej. Wyniki z wyżej wymienionych badań, mogą rozwiać wątpliwości. Jeśli któryś z parametrów będzie zaniżony albo zawyżony należałoby skonsultować się z lekarzem pierwszego kontaktu.

Ponadto warto wykonać prócz EKG również UKG (USG serca), jest to bardziej specjalistyczne badanie, które potwierdzi, bądź wykluczy ewentualne problemy z sercem. Jeśli w obu badaniach wszystko jest w porządku, a objawy nadal nie mijają, dobrze byłoby skonsultować się z psychologiem, albo psychoterapeutą, być może rozmowa pomoże Ci przełamać swoje emocje, które być może tłumisz. Jeśli nie znasz doświadczonego psychologa, wstąp do działu Zdrowie i Uroda: https://www.sfd.pl/Zdrowie_i_Uroda-f113.html, tam na pewno polecą Ci kogoś godnego uwagi.

Pamiętaj również o regeneracji, unikania stresujących sytuacji, odpowiedniej ilości snu, a także odpowiedniej diecie, gdyż to wszystko ma istotny wpływ na nasze ogólne samopoczucie.

Pewnie jesteś hipochondrykiem sądząc po ilości twoich tematów...
A tak na serio to przestań oglądać M jak Miłość na noc, taki horror przed snem rozstraja układ nerwowy i jak przychodzi faza REM to pewnie ci się śni Grabina, budzisz się i stąd wypieki na twarzy i mocne walenie serca, tęskno ci do babci i jej wypieków, tęsknisz za wsią. Ale jak to mawiają - Nie ma co się smucić, ze wsi jesteś na wieś wrócisz

generalnie wyglada to na lekkie zaburzenia lekowe.działa to na zasadzie samonakrecajacej sie maszyny-potem zaczynasz obawiac sie leków i nasilasz sam lek.czy w twim zyciu duzo teraz sie dzieje? masz jakies konkretne problemy?

Psycho Dad, mistrzu, pindylisz za przeproszeniem banialuki :) Na telewizje nie mam czasu, bo pracuje. A jesli chodzi o kino, ogladam filmy ambitne, zadnych horrorow. Horrory sa dla dzieci :)

iwi0 prawdopodobnie masz racje, aczkolwiek nie mam specjalnie problemow, nie liczac tych z kryzysem ekonomicznym i wiazania konca z koncem. Nie sadze by mialo to jakis zwiazek z problemami, dzialo sie to rowniez wtedy kiedy mialem dobra prace, czy tez dobry dzien. To sie dzieje zupelnie "losowo". 12 lat temu robilem echo serca i mam jakas mala wade (lekarz mowil, zeby tym sie nie przejmowac, bo co ktorys czlowiek ja ma) i nie sadze by byla ona przyczyna tych zaburzen nocnych. Musi byc jakis inny powod. Zawsze omijalem lekarzy z daleka (bylem czy tez jestem typem sportowca), no ale kiedys musi byc ten pierwszy raz.

Pozdrawiam

Zmieniony przez - Ksiaze39 w dniu 2009-01-21 16:32:16

Zmieniony przez - Ksiaze39 w dniu 2009-01-21 16:32:55

Zmieniony przez - Ksiaze39 w dniu 2009-01-21 16:39:30

a zażywasz może jakieś suplementy?? bo jeśli tak to może martwisz się, czy wszystko będzie ok po nich i w ogóle...

Horrory sa dla dzieci :)

Nic bardziej mylnego Jak się ożenisz, to poznasz co to horror

wiesz zalezy co mozna rozumiec przez problemy.możliwe jest że duzo w sobie tłamsisz, albo nie mozesz w pełni siebie wyrazic, a moze to spowodowac ukryte(czyli nie w pełni jawne) stany lekowe.póki co skocz do rodzinnego niech zrobi ci podstawowe badania, a potem może zapisz sie do jakies psychologa na godzine rozmowy-nie zaszkodzi napewno a pomóc moze, albo chociaz rzucic swiatło na sytuacje.pozdrawiam:)

a jaką wadę-pamietasz? pewnie lekką arytmie, ewentualnie prolaps-tak przypuszczam sugerujac sie objawami. w psychologii klinicznej generalnie stany lekowe nie koniecznie musza odbijac sie po złych wyarzeniach, moze to byc po kilku dniach dopiero, ewentualnie na zasadzie echa wspomnienia, ale to sa szerokie pojecia i nie bede wytłumaczac o co w nich chodzi.

Wada to pewnie wypadanie płatka zastawki?

Również skłaniam się ku zaburzeniom nerwicowym. Żeby je mieć nie potrzebne są konkretne problemy. Tu działa podświadomość. Połowa sukcesu w wyjściu z nerwicy to właśnie uświadomienie sobie tych problemów.
Może być to zarówno podświadome oczekiwanie od siebie czegoś co Cię przerasta jak i po prostu lęk o własne życie i zdrowie.
A nerwica ma to do siebie, że lubi czasami wracać.

Co zrobić? Przede wszystkim uwierzyć lekarzowi, że jest się zdrowym i że naprawdę tak łatwo się nie umiera. A jeżeli problem nie daje żyć to psycholog. Żadne leki.

ja mam chyba nerwice

częściowo przez treningi z ciężarami
częściowo przez chory perfekcjonizm

bywało tak, że przez miesiące chodziłem jak na bombie
ciągły stan mocnego zdenerwowania

i też się to tak objawiało
najgorzej jest pod wieczór jak wracam do domu

taką akcje tez raz miałem
ale byłem tak osłabiony na łózku, cały mokry
nie wiedziałem co się dzieje
rano się obudziłem i wszystko było ok

powiedzmy

Zmieniony przez - mm90 w dniu 2009-01-21 20:15:19

Borek12345 - nic takiego po czym martwilbym sie jak bedzie po nich, ja to mam od 12 lat, wiec..

iwi0 - przez 12 lat? No, chociaz wszystko mozliwe. A moze wciaz to wysokie cisnienie mam po prostu? Nie wiem, zgaduje. Moze po prostu ktos ma podobne przezycia, dlatego pisze na forum. Badania? Przeciez napisalem, ze sa w normie. Cholesterol, cukier, nerki, tarczyca i krew. Jeszcze czekam na zoladkowe. Jesli chodzi o wade, to chyba cos w platakmi w nazwie, ale nie dam glowy, musialbym odszukac. Do psychologa nie pojde, sam jestem psychologiem-amatorem i niejedna osobe wyciagnalem z dolka.

Sarcina - Bingo! Cos z platkiem, ale nie wiem na pewno czy wypadanie. Latwo powiedziec, kiedy problem jest tak namacalny. Cos sie dzieje z fizjologia i to przez ostatnie 12 lat. I do tego cisnienie wysokie doszlo. Myslisz, ze to chwilowe? No zobaczymy, bede prowadzic dzienniczek.

mm90 - wciaz nie wydaje mi sie zebym mial nerwice. Nie mam tych wszystkich objawow o ktorych ludzie pisza. To moze jest raczej zwiazane z ta wada. Chociaz ten ostatni wypadek z kolataniem to pewnie juz wszystko naraz sie zbieglo, czyli niezdrowy tryb zycia, niska aktywnosc fizyczna (zawsze uprawialem sport, a od kilku lat zgnusnialem), alkohol, spanie w roznych porach, wysokie cisnienie, malo witamin, tj. owocow i warzyw.