...
Napisał(a)
Tak się składa, że trenowałem bezkontaktowe karate tradycyjne i efektem tego było 2 razy złamany nos połamane żebra i złamany mostek. Albo piszecie bzdury albo są takie sekcje w których nie wolno się dotknąć w czasie kumite ja trenowałem w kilku i takiej nie widziałem. Nie jest prawdą jak ktoś tutaj napisał ,że techniki wykonuje się bez biodra bo największy nacisk przy uderzaniu kładło sie właśnie na ruch biodra. Sam karate nie polecam i teraz wybrał bym coś innego ale kiedy ja trenowałem nie miałem takiej możliwości.Bądźcie jednak obiektywni, bo pewnie niejedna osoba nie była wcale na takim treningu a tutaj wypowiada się jak znawca tematu. Rozumiem,że na tym forum jedyne słuszne karate to kk, może i racja bo tam by mi nosa nie połamali bo nie wolno uderzać w twarz. To na tyle.
...
Napisał(a)
Mroki, jakie są przepisy w karate tradycyjnym każdy może sobie przeczytać w necie. Jeśli byłeś na sekcjach, które te przepisy i zasady zlewały to było to dziwne zrządzenie losu zwane przypadkiem. Niestety jak widać nie wyszło Ci to na dobre, bo za złamane żebra i mostek trener, który do tego dopuścił powinien iść siedzieć i stracić prawo do uprawiania zawodu. Takie są skutki jeśli walki full contact uczy ktoś, kto nie ma o tym bladego pojęcia
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Połamany nos to rozumiem - zdarza się, żebra- no czasem też się zdarza, chociaż raczej miałeś na mysli pęknięcia. Ale połamany mostek. To ty sie chyba kładzierz i cała sekcja skacze po Tobie jak Bruce Lee po O'harze w Wejściu Smoka. Nie fantazjujesz ty troszkę aby?? U mnie w sekcji KK fullkonntaktowe sparingi są prawie na kazdym treningu i główne kontuzje to torebki stawowe palców rąk i nóg, ale to najczęściej udeżający sam je sobie funduje przez nieprawidłowe wykonanie techniki w ferworze walki. Inne rzeczy to naprawdę sporadyczne sytucje
Oczywiście nie zliczam do kontuzji stłuczeń(choć te poprawiane wielokrotnie dają nieżle popalić), obić, obtarć czy zerwanych paznokci. Tak juz musi być.
Oczywiście nie zliczam do kontuzji stłuczeń(choć te poprawiane wielokrotnie dają nieżle popalić), obić, obtarć czy zerwanych paznokci. Tak juz musi być.
...
Napisał(a)
bajki jakieś. No chyba że leżał pod stosem pustaków a sensei swymi mocarnymi rękoma w nie nasuwał
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
...
Napisał(a)
U mnie na MT też jakoś niewiele było spektakularnych kontuzji, a żeby ktoś miał taką czarną serię to już kompletna paranoja i IMHO świadczy o tym, że treningi są źle prowadzone.
Nie wiem zresztą skąd to bzdurne przekonanie, że sekcja tym lepsza i 'twardsza' im więcej się tam ludzi połamie
Faktem jest też, że na bezkontaktowych stylach zdarza się sporo kontuzji, bo ludzie się nie nauczyli bronić, trzymać gardy, itd. w zwiazku z czymś jak ktoś ich już trafi to jest masakra. Częsta jest też 'metodyka' polegająca na tym, ze wprawdzie w kumite nie wolno przeciwnika dotknąć, ale za to w 'zadaniówkach' wali się partnera z całej siły
Żeby nie było - miałam wiele razy okazję oglądać treningi KT/Fudokanu prowadzone przez wysokie dany a także ich MŚ na Torwarze i to żenada po prostu była (w dodatku non stop teksty jacy to są niezwycięzeni, a inne style, szczególnie kyok do bani, itd.).
Zmieniony przez - searme w dniu 2009-01-08 12:44:15
Nie wiem zresztą skąd to bzdurne przekonanie, że sekcja tym lepsza i 'twardsza' im więcej się tam ludzi połamie
Faktem jest też, że na bezkontaktowych stylach zdarza się sporo kontuzji, bo ludzie się nie nauczyli bronić, trzymać gardy, itd. w zwiazku z czymś jak ktoś ich już trafi to jest masakra. Częsta jest też 'metodyka' polegająca na tym, ze wprawdzie w kumite nie wolno przeciwnika dotknąć, ale za to w 'zadaniówkach' wali się partnera z całej siły
Żeby nie było - miałam wiele razy okazję oglądać treningi KT/Fudokanu prowadzone przez wysokie dany a także ich MŚ na Torwarze i to żenada po prostu była (w dodatku non stop teksty jacy to są niezwycięzeni, a inne style, szczególnie kyok do bani, itd.).
Zmieniony przez - searme w dniu 2009-01-08 12:44:15
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
...
Napisał(a)
Nie trenowałęm Fudokanu. Żebro było złamane nie pęknięte. Kontuzji tych nabawiłem się w czasie ostrego kumite kiedy miałem już za sobą wiele lat treningu, więc nie jest to wina trenera. Nie bronię karate bo uważam, że zmarnowałem tam swój czas, te wszystkie kata i kichony to strata czasu tylko chodzi o to, że piszecie nieprawdę, jeżeli chodzi o kumite. Walka na zawodach wg przepisów to co innego a co innego kumite w sekcji. Na zawodach też można uderzyć a nie nokautować przynajmniej kiedyś można było bo ja już wiele lat nie trenuję. Searme ta czarna seria nie tzdarzyła się u mnie w ciągu roku tylko na przestrzeni wielu lat.
...
Napisał(a)
Ok, w takim razie odradzam karate tradycyjne gdyż walka w light contact jest groźniejsza niż w muay thai na full a to już przegięcie
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
Poprzedni temat
Adamek o Włodarczyku
Następny temat
Co zrobic z własna szczęka podczas walki...
Polecane artykuły